Największe miasto Toskanii co roku przyciąga rzesze turystów. Dla jednych perła renesansu, dla innych miasto po prostu zatłoczone i przereklamowane. Kto ma rację i co zobaczyć we Florencji w 1 dzień?
Zacznijmy od tego, że 12 godzin to zdecydowanie zbyt mało czasu, żeby odkryć Florencję. To miasto, które wiele oferuje ludziom kochającym sztukę. Tutaj żyli Medyceusze, tutaj tworzył Dante, Michał Anioł i wielu innych mistrzów renesansu. Jeśli więc chcecie zajrzeć do wszystkich muzeów i nacieszyć swoje oczy w różnych galeriach, wybierzcie się do Florencji na minimum 3 dni.
Ja nie jestem muzealny, wolę chodzić, chłonąć klimat i czuć na twarzy promienie słońca lub lekkie podmuchy wiatru. Ta dziwna przypadłość połączona z tripową wolnością spowodowały, że Florencję odkrywaliśmy bez przerwy przez prawie 7 godzin. Maratońsko, bo nawet na 5 minut nie siedliśmy na ławce. Serio, nie pomyśleliśmy. Następnego dnia nogi dały nam za to popalić.
Zanim zaczniesz czytać dalej zapraszam na film:
Co zobaczyć we Florencji w 1 dzień?
Fasada kościoła Santa Maria Novella – kościół został ufundowany przez rod Ruccellich zachwyca przede wszystkim fasadą, która jest matematycznie proporcjonalna, kryje w sobie ciekawostki z pogranicza architektury i iluzjii, a fundatorzy upstrzyli ją swoim herbem. Z racji tego, że świątynia stała zaraz przy hipodromie był to zabieg, który świetnie reklamował biznes Ruccellich.
Kościół znajduje się zaraz przy stacji Santa Maria Novella, głównym dworcu Florencji. Spod Santa Maria Novella, codziennie o 11.00 ruszają free toury, podczas których można zobaczyć największe atrakcje miasta.
Il Duomo – Santa Maria del Fiore – katedra, o której na pewno już słyszałeś. Jej ogromna kopuła to jeden z symboli Florencji i jedna z najbardziej rozpoznawalnych form świata. Ogromna, licząca 70 metrów wysokości kopuła została zbudowana bez rusztowania, które było niemożliwe do postawienia na tak dużej wysokości. Jeśli weźmiesz pod uwagę fakt, że Il Duomo zbudowano w XV wieku to fakt ten budzi jeszcze większe wrażenie.
San Miniato Al Monte – jest to bazylika z przylegającym do niej cmentarzem, położona w najwyższym punkcie Florencji. W tym miejscu Bian de Palma kręcił sceny do filmu Obsesja z 1976 roku. Budowa kościoła rozpoczęła się jeszcze w XI wieku.Jeśli chcecie uciec od turystycznego tłoku miasta, warto skierować swoje kroki do tego miejsca. Tym bardziej, że droga do San Miniato jest zielona i bardzo przyjemnie się nią spaceruje.
Plac Michała Anioła – chyba najbardziej znany punkt widokowy Florencji. Na placu znajduje się brązowa replika słynnego Dawida. Pierwszy raz w tym miejscu byłem mniej więcej rok temu, gdy jechaliśmy z Kubą do Rzymu, aby ruszyć na Sri Lankę. Wtedy to miejsce wydawało mi się zachwycające. Teraz uważam, że lepsze widoki i więcej spokoju zaznasz oglądając miasto spod San Miniato. To tylko kilkanaście minut spacerem w górę. Naprawdę warto, ale wybór należy do Ciebie.
Pałac Vecchio – znajdujący się przy Piazza della Signoria pałac jest świetnie widoczny dzięki swej wysokiej wieży. Nie tylko sam dawny ratusz, ale również cały plac mają wiele do zaoferowania. Z jednej strony pałacu znajduje się fontanna Neptuna, z drugiej Loggia dei Lanzi – otwarta galeria z rzeźbami autorstwa m.in. Giambolllonii i Celliniego.
Most Veccio – Most Złotników – przekraczając rzekę warto wybrać najstarszy most w mieście – Most Złotników, który jest nie tylko traktem pozwalającym przeprawić się na drugą stronę miasta, ale również uliczką handlową, przy której siedziby mają sklepy jubilerskie i rzemieślnicy różnej maści. Ciekawostką jest fakt, że to jedyny most Florencji, który nie został wysadzony przez Niemców w trakcie II WŚ.
Ogrody Boboli i Różane – tych pierwszych nie odwiedziliśmy z racji braku czasu, ale podobno warto chociaż to atrakcja płatna, a bilet wstępu kosztuje około 7 euro. Ogrody różane znajdują się nieopodal Boboli i można zwiedzać je za darmo. W lutym kwiatów nie ma, ale przy ładnej pogodzie również jest pięknie. W ogrodach różanych znajdziesz ponad 300 gatunków róż z całego świata.
Będąc we Florencji warto zerknąć również na Porta Romana – ogromną bramą, która była niegdyś główną bramą miejską oraz Porta San Niccolo – bramą, która niegdyś stanowiła część murów miejskich, a swą budową przypomina bardziej wieżę niż wrota.
Florencja niejednokrotnie znajdowała się w centrum zainteresowań nie tylko reżyserów, ale i innych twórców. Akcja książki Dana Browna Inferno rozgrywa się właśnie w stolicy Toskanii, więc jeśli planujesz odwiedzić to miejsce polecam przeczytać powieść. W internecie funkcjonuje nawet strona www, na której zaznaczone są lokalizacje z Inferno i ciekawostki na jego temat.
Florencja to miasto, które warto odwiedzić szczególnie jeśli lubicie sztukę, renesans i muzea. Dla mnie Florencja była ciekawa, ale – podobnie jak Rzym – zbyt klasyczna. Planując tripa po stolicy Toskanii warto więc złapać się czegoś lżejszego – iść śladami Dana Browna lub artysty Cleta, o którym pisałem tutaj. Wtedy, taka odkażona od nadmiaru splendoru Florencja, da się lubić i to bardzo.
Moje ulubione miasto we Włoszech <3 Zazdroszczę Ci, że tam byłeś! Ale nie martw się, zazdroszczę każdemu, kto tam był i chętnie wracam do Florencji!
Dobrze, nie martwię się w takim razie ;)