W liceum miałem nauczyciela, który nagminnie powtarzał powiedzmy sobie. Każdy z nas posiada pewien zasób wyrazów i sformułowań, których używa zbyt często. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale dla słuchaczy mogą być one tak samo (lub nawet bardziej) denerwujące niż wszystkim dobrze znane YYY i EEE.
Różnie nazywa się YYY i EEE. Ja nazywam je wypełniaczami. Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z wystąpieniami publicznymi, starają się schować ciszę za tego typu dźwiękami. Im więcej prezentacji przeprowadzisz, tym mniejszy problem z nimi (zarówno wypełniaczami, jak i prezentacjami) będziesz miał. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że popularne EEE i YYY to nie jedyne wypełniacze, jakie istnieją w przyrodzie.
Wypełniaczem może być praktycznie każde słowo, którego nadużywasz podczas prezentacji. Ja przez długi czas miałem problem ze słowem generalnie. Wymawiałem je niezwykle często, co było słyszalne (i denerwujące) również dla mnie. Gdy uporałem się z nim, przyszła kolej na prawda? dodawane na końcu zdania. Po drodze walczyłem jeszcze z kilkoma potworkami, wracałem do ukochanego generalnie i prawdopodobnie do dzisiaj zdarza mi się użyć wypełniaczy podczas dłuższych prezentacji i szkoleń. Walczenie przez 6-8 godzin ze swoim największym wrogiem bywa wyczerpującym zajęciem i czasami można się potknąć.
Jakie jeszcze słowa i wyrażenia mogą pełnić rolę wypełniaczy?
– nie i tak dodawane na końcu zdania
– tak jakby
– że tak powiem
– tak naprawdę
– i tyle w tym temacie
– w rzeczywistości
– fajnie
– wszelkie zapożyczenia z języków obcych: notabene, sensu stricto, itp.
Tak, jak napisałem powyżej: generalnie każde słowo i wyrażenie, którego nadużywasz jest wypełniaczem i jeżeli ktoś zwrócił Ci uwagę, że jest go u Ciebie zbyt wiele, powinieneś rozpocząć z nim walkę.
Co powodują wypełniacze?
Wypełniacze nie są niczym dobrym. Często używane są z obawy przed ciszą, która może nastać pomiędzy jednym, a drugim zdaniem. Wypełniacze są sygnałem mówiącym publiczności: ten gość się stresuje, być może nie jest dobrze przygotowany. Takie wyrazy obniżają wartość Twojego przekazu i powodują, że jest on mniej zrozumiały.
Dlaczego wypełniacze są złe?
Przeczytaj poniższe fragmenty pochodzące z jednego z poprzednich wpisów (całość znajdziesz TUTAJ):
To, że nie dostajesz yyy pieniędzy za swoją pracę wcale nie oznacza innych yyy korzyści dla Ciebie lub Twojej firmy. Jeżeli zostałeś poproszony o wykład, prelekcję, yyy wsparcie jakiejś idei, często tak jakby możesz to wykorzystać jako reklamę własnej działalności. Organizatorzy doceniają pomoc okazaną przy realizacji projektów. Dlatego chętnie zamieszczają eee logotypy i nazwy firm na plakatach i stronach internetowych. Pomagasz i dostajesz reklamę, za którą normalnie musiałbyś zapłacić, tak?
To, że nie dostajesz pieniędzy za swoją pracę wcale nie oznacza innych korzyści dla Ciebie lub Twojej firmy. Jeżeli zostałeś poproszony o wykład, prelekcję, wsparcie jakiejś idei, często możesz to wykorzystać jako reklamę własnej działalności. Organizatorzy doceniają pomoc okazaną przy realizacji projektów. Dlatego chętnie zamieszczają logotypy i nazwy firm na plakatach i stronach internetowych. Pomagasz i dostajesz reklamę, za którą normalnie musiałbyś zapłacić.
Czujesz różnicę?
Jak się pozbyć yyy i innych wypełniaczy?
Najpopularniejszym sposobem na pozbycie się niechcianych wypełniaczy są ćwiczenia. Przygotuj prezentację na dowolny temat. Naucz się jej i zaprezentuj ją swoim znajomym. Poproś ich, by liczyli, ile razy z Twoich ust padły krwiożercze wypełniacze. Zamiast przyjaciół możesz posłużyć się dyktafonem, ale pamiętaj, że zawsze większą wartość będzie miało wystąpienie, które odbędzie się przed publicznością, a Ty więcej z niego wyciągniesz. Twoi przyjaciele pomogą Ci również zlokalizować inne wypełniacze, które towarzyszą Twoim wystąpieniom. Dyktafon z kolei pozwoli Ci samodzielnie przeanalizować Twoją wypowiedź. Zwróć uwagę na słowa, jakich używasz, ton głosu oraz wyrazy, które chciałbyś uniknąć.
W momencie, w którym zauważysz, że wypełniasz ciszę niechcianymi słowami wkraczasz na ścieżkę, która prowadzi do ich wyeliminowania. Nie jest to ścieżka prosta, ale nie jest też bardzo kręta. Dłuższy, uważny spacer spowoduje, że szybko pożegnasz się z niechcianymi wtrąceniami.
A czym owe wypełniacze zastąpić? Ciszą. Przeczytasz o tym TUTAJ.
Poruszyłeś bardzo fajny temat ;). Nadużywanie YYY nie tylko daje znak innym, że się stresujemy, ale bardzo rozśmiesza. A śmiech z kogoś, kto właśnie przemawia, jest chyba gorszy, niż wiedza, że nasi odbiorcy czują nasz stres ;).
Tak mi się przynajmniej wydaje. Tak jak napisałeś – ćwiczenia. I tylko ćwiczenia. Nawet jeśli wykujemy naszą prezentację na „blachę”, to nic nie da… To przyjdzie z czasem.
Tak, śmiech publiczności może spowodować stres. Szczególnie, gdy osoba prezentująca nie do końca wie, czym jest on wywołany.
No dobrze, ale JAK konkretnie pozbyć się tego yyy? Wiem, że je robię, staram się zwracać na to uwagę, ale niekoniecznie zauważam rezultaty. Pisząc „ćwiczenia” masz na myśli po prostu mówienie/przemawianie jak najwięcej, czy jest jakiś magiczny sposób?
Tak, przede wszystkim chodzi ćwiczenia: nagrywanie się, słuchanie siebie i słuchanie innych osób. Gdy zaczniesz reagować na „yyy” występujące u innych, zaczniesz też zwracać większą uwagę na sposób w jaki sama mówisz. Staraj się wyłapywać błędy, analizować je. W wyniku tego po pewnym czasie zaczniesz słyszeć własne „yyyy”.
[…] niedzielę pisałem o wszelkich wypełniaczach, które zakłócają Twoją prezentację. Jak już wiesz, YYY i EEE mają wielu towarzyszy, którzy potrafią wskoczyć na język w chwilach […]
Na toastmaster mieliśmy takie ćwiczenie, że jak jedna osoba przemawiała, to ktoś miał szklankę i łyżeczkę. Jak tylko mówca zrobił YYYY to rozległ się brzdęk szklanki.
Uwierzcie – jak kilka razy ktoś tak podkreśli nasze eee yyyy, to później człowiek się pilnuje. Proste i skuteczne.
PS. Przy moim pierwszym przemówieniu, to myślałem, że ta szklanka zaraz się rozleci :D
Bartek, w 100% się zgadzam, ćwiczenie jest naprawdę dobre :).
[…] niechcianych słowach i pseudo-słowach pisałem dwa tygodnie temu. Im więcej używasz ciszy, tym mniej w Twoim języku wypełniaczy. Zastąp YYY i EEE milczeniem. […]
[…] oprócz języka specjalistycznego wypowiedzi takie zawierają dużą liczbę wypełniaczy i nic nie wnoszących ogólników, które mają spowodować, że wypowiedź będzie dłuższa i […]
Czyli magii nie ma. Im lepiej przygotowane wystąpienie, tym mniej wypełniaczy.
Oo świetny artykuł. Ja właśnie zaczynam nagrywać vlogi i łapie się na tym, że ciągle wtrącam YYY.
Zauważyłem, że im więcej mówię do kamery tym mniej tego typu dodatków mam :)
Wystarczy trochę ponagrywać i starać się pilnować a efekty przychodzą same!
Pozdrawiam, Mateusz.