Nowe

Co zapamiętamy z Brazylijskich mistrzostw?

Przez ostatni miesiąc żaden szanujący się Szwagier nie miał problemu z odpowiedzią na pytanie: co robisz dzisiaj wieczorem? Dzisiaj finał, a jutro mundial odejdzie w niepamięć. Chociaż może nie całkowicie? Niektóre wydarzenia Internet zapamięta i przypomni w sobie tylko wiadomym momencie.

Miałem brazylijskich mistrzostw nie oglądać.Nie chodziło o żaden ideologiczny bunt. Patrząc na nasze polskie podwórko, rosyjskie Soczi i wiele innych imprez, które albo się odbyły albo się nie odbędą, jestem w stanie założyć, że tylko Niemcy są w stanie zorganizować duże wydarzenie, które jest wolne od korupcji i jeszcze na tym zarobić. Brazylijskiego mundialu miałem nie oglądać, bo nie bardzo wiedziałem kto z kim gra i o której. Ale im bliżej było meczu otwarcia, im bardziej nakręcały się media, im częściej o meczach gadali moi znajomi, tym mocniej i ja czekałem na nadchodzące żniwa.

Wyszło tak, że przez ostatni miesiąc piłka zdominowała mój czas wolny. Nie oglądałem wszystkich meczów, nie każdy był wart zarywania nocy. Te, które oglądałem były różne. Różna też była oprawa tego mundialu. Nie wszystko było godne odnotowania, ale były też rzeczy, które spowodują, że brazylijskie mistrzostwa świata zostaną w pamięci.

Brak fajnych koszulek

Jednym z powodów, dla których lubię piłkę nożną są koszulki (soooo gay!). Za dzieciaka grając w FIFĘ spędzałem kilka dobrych godzin, żeby wybrać najlepsze barwy i wzory dla swojego zespołu (w którym oczywiście byłem kapitanem i najlepszym strzelcem). Z rozczarowaniem przyjąłem więc do bólu standardowe T-shirty reprezentacji na mistrzostwa. Jedynym koszulkowo-pozytywnym akcentem były stroje Francji z fajnym kogucikiem. Najgorzej prezentowali się piłkarze Kostaryki. A szkoda, bo grali ładnie.

Zakładanie rączek

Warto było włączyć transmisję meczu kilka minut wcześniej, żeby zobaczyć prezentację zawodników. W tym roku, zapewne na kilka dni przed mundialem, zawodnicy wszystkich reprezentacji uczestniczyli w krótkich nagraniach, na których mieli prezentować się zakładając ramiona. Ilu zawodników, tyle propozycji. Niektóre założenia były lepsze, inne mniej udane. Mam nadzieję, że ktoś kiedyś zbierze je wszystkie w jedną kompilację i zamieści na YouTube. Tymczasem zobaczcie w akcji Benoît Assou-Ekotto:

Źródło: Z czuba
Źródło: Z czuba

 

Brazylijczycy śpiewający hymn

Nie dziwię się Neymarowi, że uronił łzę. Hymn narodowy w wykonaniu reprezentacji i kibiców Brazylii. Aby określić to zjawisko wystarczy jedno słowo: CIARY. Jedna z piękniejszych chwil tych mistrzostw.

Świetna faza grupowa

Gdy już założono koszulki i to samo zrobiono z rączkami, a następnie odśpiewano hymny, rozpoczęła się faza grupowa. Faza, w której gol padał za golem, a każdy kolejny był piękniejszy od poprzedniego. Może przesadzam z tą euforią, bo w pierwszej części mundialu były też mecze słabe oraz takie, w których padło mało bramek, ale kto o tym będzie pamiętał? Za 4 lata komentatorzy będą zastanawiali się, czy w Rosji padnie jeszcze więcej bramek niż w Brazylii.

Upadek mistrza

Na początku napisałem, że brazylijskie mistrzostwa były upadkiem mistrzów, ale po chwili zreflektowałem się i zmieniłem podtytuł na mistrza. Konkretnie: Hiszpanii. Najlepszy zespół świata i Europy został zmieciony z powierzchni ziemi. Nic nie trwa wiecznie i niemrawi Hiszpanie przekonali się o tym na własnej skórze. Podobnie, jak podczas wcześniejszych imprez przekonywali się o tym Włosi czy Anglicy. Te reprezentacje to już dawno upadli mistrzowie. Wciąż bardzo dobrzy, ale rozczarowujący od wielu lat. Ich porażki zaskoczyły wielu, ale gdzieś w głębi duszy kibice musieli liczyć się z ich potknięciami.

Mały ale wariat

Algieria, Kostaryka, Kolumbia i Meksyk – największe kozaki mundialu. Nikt na nich nie stawiał, a ich grę oglądało się z przyjemnością. Jeśli któraś z tych drużyn nie zakwalifikuje się do następnych mistrzostw, to świat o nich zapomni. Ale w ich krajach brazylijskie mistrzostwa będą wspominane jeszcze długo. Nie wierzycie? Popatrzcie na nasze polskie podwórko i lata 70., które wspominamy co 4 lata. A nawet na rok 2002, który – mimo, że ma gorzki smak – to i tak jakoś miło, że za mojego świadomego życia Polacy byli na mundialu.

Brazylijczycy dostający manto

To był najsmutniejszy mecz mundialu. Gdy Niemcy strzelili na 1:0 przełączyłem się na Facebooka, żeby zobaczyć, co Internety mówią o szybko strzelonej bramce. Co zobaczyłem? Że jest 2:0 dla Niemców. Potem przegapiłem jeszcze 2 gole tylko dlatego, że strzelali za szybko. Tak się nie robi. Serce bolało chyba każdego. Niemcy za ten mecz powinni zostać wykluczeni na zawsze z piłkarskich rozgrywek.

Kontuzjowany Neymar

Nie byłem fanem przejścia Neymara do Barcelony i uważam, że w poprzednim sezonie klubowym zawiódł. Ale gdy widziałem go szalejącego w żółtej koszulce to oglądałem go z przyjemnością. Nie wierzę, że Młody ustrzegłby Brazylijczyków przed porażką z Niemcami. Jestem nawet w stanie stwierdzić, że ta germańska demolka wywarła pozytywny wpływ na wizerunek złotego dziecka, za jakie uważany jest Neymar. Bo w głowach jego rodaków na pewno zostanie myśl: gdyby Neymar zagrał to… w końcu, z nim w napadzie Brazylijczyk prezentowali się przyzwoicie.

Gryzący Suarez

Nie obchodzi mnie ta sytuacja, ale wiem, że ją zapamiętam. Zapamiętają ją wszyscy. Rozdmuchano ją, nakręcano, a Pan Szpakowski jeszcze 2-3 dni temu nazwał Suareza gryzoniem. Jeśli Urugwajczyk nie przeszedłby do Barcelony miałbym taki sam stosunek do tej sprawy. Futbol nie jest krystaliczny, a na boisku czasami dzieją się gorsze rzeczy.

iTVP na najwyższym poziomie

Nie licząc wpadki związanej z ceremonią otwarcia, TVP stanęła na najwyższym poziomie, jeśli chodzi o relacjonowanie mistrzostw, przynajmniej w Internecie. Większość spotkań obejrzałem na laptopie, na iTVP. świetna jakość transmisji, masa dodatkowych materiałów, bramki, gole, świetna aplikacja na telefon – po prostu klasa światowa. Bardzo dziękuję TVP za tę miłą niespodziankę. Oby więcej takich w przyszłości.

Studio WTF?! Plaża

Oczywiście nie byłbym Polaczkiem, gdybym się do czegoś nie przyczepił ;). W Internecie na szczęście Studio Plaża nie było obecne, ale gdy oglądałem mecze w telewizji, to Studio Plaża było tym, co najskuteczniej potrafiło skłonić mnie do wyjścia do toalety albo po piwo. Różowe marynarki, eksperci z prawdziwego zdarzenia i urok brazylijskiej plaży. Ciekawe, czy za 4 lata będziemy oglądać celebrytów w Studiu Syberia? Już widzę te kożuchy, szale i czapki uszatki. A na stole flaszka wódki. Może być ciekawie…

Spray i goal-line technology

Nowinki technologiczne w futbolu? Jestem jak najbardziej za! Spray do linii prezentuje się świetnie, co więcej sędziowie potrafią machnąć nim całkiem proste kreski. Goal-line technology też się sprawdziło i mam nadzieję, że obie nowości zagoszczą na stałe także na europejskich boiskach. Czekam na powtórki.

Maradona, a nie przepraszam! To Messi

Bardzo cenię Pana Szpakowskiego. Gdy zaczynałem przygodę z futbolem nie było lepszego komentatora telewizyjnego. Przez wiele lat był dla mnie wzorem do naśladowania. Uwielbiałem tę pasję w jego głosie. Jestem w stanie mu wybaczyć złą wymowę nazwisk piłkarzy. Podobnie jak sentymentalną (dla niego) podróż w czasie i zamianę Messiego na Maradonę. To było całkiem zabawne.

FIFA STYLE

Ostatnią rzeczą, którą zapamiętałem z tych mistrzostw to nieodparte wrażenie, że transmisje z meczów przypominają świetnie zrealizowaną graficznie Fifę. Szczególnie w momentach, gdy oglądaliśmy boisko z oddalonej kamery. Nawet piłkarze podskakiwali jak małe animacje. Teoria spiskowa mówi, że mundial w Brazylii wcale się nie odbył, a to, co oglądaliśmy było tylko grą. Tłumaczyłoby to na pewno wysokie zwycięstwo Niemców w półfinale, niespodzianki w meczach grupowych i dużą liczbę goli. Więc… może to nie tylko teoria?

A Wy co najbardziej zapamiętacie z tych mistrzostw?

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 13

  1. Brazylijczykom należało się manto od Niemców w rewanżu za finał w 2002.

      1. No dobra – może trochę przesadzili, ale przynajmniej przyjemnie się to oglądało.

        1. E tam, wcale nie :/ Mi szkoda Brazylijczyków

  2. Świetni bramkarze, zapomniałeś o nich!

  3. „Niemcy za ten mecz powinni zostać wykluczeni na zawsze z piłkarskich rozgrywek.”

    xD
    Chodzący Messi dostaje zlota pilke… to zapamiętam.

    1. Niestety muszę się z tobą zgodzić :/

  4. „Niemcy za ten mecz powinni zostać wykluczeni na zawsze z piłkarskich rozgrywek.”
    xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

  5. Błędy sędziow zapamiętam :/ szczególnie te na korzyść gospodarzy

  6. ja zapamiętam kontuzje mojego przyszłego meza Neymara i pogrom Brazylii, placz po Hiszpanii i to , że w koreańskiej telewizji pokazywali jak niby korea gra na mistrzostwach i wszystkie mecze wygrywa np: z japonia 7 do 0.

  7. Klose grający czwarte mistrzostwa w karierze i pobijający rekord Ronaldo ;) Do tego odpadnięcie futbolowych europejskich „potęg”

  8. To, ze plakalam po przegranej Brazylii z NIemcami… Strasznie mi ich bylo szkoda…

  9. Studio Plaża i Maradona zamiast Messiego to rzeczy, których lepiej nie pamiętać. Do tego zestawienia dodałbym jeszcze cudowne trafienie Jamesa Rodrigueza. Przede wszystkim był to jednak świetny turniej, chyba najlepszy z tych, które widziałem. Od siebie dodam jeszcze 7 rzeczy o sukcesie, których mundial może nas nauczyć – http://jakogarnac.pl/mundial-7-rzeczy-do-nauki/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.