Niezależnie od tego, ile macie lat, Wasze mózgi pracują w trybie wakacyjnym. I wraz z końcem czerwca człowiek chętnie cofnąłby się do lat, gdy kolejne 2 miesiące stały pod znakiem kumpli, piłki i nic nierobienia.
W wakacje Polska pracuje wolniej. W telewizji lecą stare odcinki starych seriali. Rządzący krajem udają się na urlopy, a że ludzie pracy robią podobnie, to i zleceń jest mniej. Mimo, że opuściliśmy podstawówkę X lat temu, to i tak jesteśmy bombardowani wakacyjnym klimatem. W radiu, telewizji, w Internecie i na blogach.
Nie będę ukrywał, że też czuję wakacje w powietrzu. Dla mnie zawsze wiązały się one z aktywnym wypoczynkiem, przygodą i wolnością. W różnym wieku różne były te przygody – w większości pozytywne, ale były też i takie wakacje, które spędziłem z ręką w gipsie. Teraz czas na kolejną wielką przygodę: nową zabawkę, która jest zabawką wymagającą. Jedziemy zdobyć Dach Europy – Mont Blanc.
Niektórzy uważają, że nie jest to jakieś bardzo duże wyzwanie, inni traktują Blanca z dużym szacunkiem. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy. Nie wiem, jak będę sobie radził ze zmianami ciśnienia i moim lękiem wysokości. Wiem, jaka będzie pogoda, wiem, że kondycyjnie jestem przygotowany dobrze. Ale czy nasza mała ekipa wspinaczkowa da radę? Mamy nadzieję, że tak. Chociaż tym razem wiele rzeczy nie jest zależnych od nas.
Przez najbliższy tydzień będziemy odpoczywać w Alpach. Wrócimy pewnie jeszcze bardziej zmęczeni niż jesteśmy obecnie, ale nic nie cieszy tak bardzo, jak tego typu zmęczenie. O ile wrócimy ;). Trzymajcie kciuki, odpoczywajcie i przybijajcie piąteczki.
Początek sierpnia: trip autostopowy do Barcelony. Z tego, co wiem, to tam jechałeś, więc będę miał kilka pytań odnośnie wyjazdu :)
Powodzenia na MB!
Dzięki :)
Wracamy pod koniec lipca, więc mam nadzieję, że zdążę Ci odpisać :)
Oj skrzyżują, skrzyżują :D
Powodzenia! Jedziecie na Woodstock?
Jedziemy :)