Nowe

5/5 #27 – najlepsze biegi wakacji

Piątek na piątkę #12 - Azja - https://jamowie.to Ja mówię TO

Piątek na piątkę to luźny cykl będący wynikiem radości, która ogarnia świat w związku z początkiem weekendu. Dzisiaj poczytacie o najlepszych biegach wakacyjnych, które udało mi się znaleźć. Niektóre są hardkorowe, inne całkiem przyjemne. Jest też jeden TURBO-kozak. Sami sprawdźcie.

Biegów w Polsce jest dużo. Ich liczba wkrótce osiągnie poziom krytyczny. O ile jeszcze to nie nastąpiło. W same wakacje możecie wybierać wśród około 500 zawodów różnego rodzaju. Niektóre to biegi dla początkujących, inne to wyzwania, które sprawią problem nawet zaprawionym biegaczom.

Jeśli po prostu chcecie się przebiec, nie musicie daleko szukać. W lipcu i sierpniu zawody organizowane są w całej Polsce, raczej wątpię, że będziecie musieli ruszyć w drogę dłuższą niż 50-100 km, żeby dotrzeć na start. Ale jeśli chcecie wziąć udział w czymś wyjątkowym, sprawdzić swoje umiejętności, wytrzymałość i orientację w terenie, zastanówcie się nad tymi biegami:

1. Hunt Run – Bałtów 4-5 lipca; 5 i 10 km

Już w ten weekend w Bałtowie Hunt Run – jeden z ciekawszych biegów z przeszkodami, o których słyszałem. Podobno świetnie zorganizowany, wymagający i po prostu trudny. Dodatkowo trasa przebiega przez malownicze okolice uwielbianego przeze mnie Bałtowa. Jeśli chcecie poczuć się jak dzieciaki uciekające przed dinozaurami w Jurrasic World – gońcie do Bałtowa. Dobry weekend się zapowiada.

2. Bieg 7 Szczytów 16-19 lipca; 240 km

To zero na końcu to nie pomyłka. Ten bieg to naprawdę prawie 250 kilometrów walki z samym sobą. Limit czasu wynosi 52 godziny czyli ponad 2 doby. To najdłuższy bieg, w jakim możecie wystartować w naszym kraju. Dodatkowo w górach, a więc przewyższenia widoczki. Bieg 7 Szczytów jest częścią Dolnośląskiego Festiwalu Biegów Górskich. Oprócz tej morderczej trasy chętni mają do wyboru jeszcze kilka krótszych, ale dla mnie wybór jest prosty. Wylczyć kolano i za rok stanąć na starcie.

3. Maraton Podhalański 26 lipca; 42 km

Chcecie wystartować w biegu maratońskim, który organizowany jest po raz pierwszy w swojej historii? Jedźcie do Nowego Targu. W ostatni weekend lipca odbędzie się kolejny bieg na dystansie 42 km i 195 metrów. Ładna okolica, z Krakowa blisko i meta w Zakopanem. Więc o okazja, by napatrzeć się na Tatry, jednocześnie mogąc powiedzieć: nie jestem turystą z Warszawy, przyjechałem tu pobiegać.

4. Katorżnicza Nawigacja 8 sierpnia; 50, 25 i 13 km

Liczba kilometrów może nie jest porażająca, ale jeśli dodamy do tego fakt, że jest to bieg na orientację, do tego w błocie i tatarakach, a punkty kontrolne wcale nie są oznaczone w niepozostawiający wątpliwości sposób, to powinniśmy zacząć odczuwać respekt przed Katorżniczą Nawigacją. Jeśli więc chcecie sprawdzić się w roli nawigatorów, pozbyć się na kilkanaście godzin smartfonów i podziwiać uroki wielkopolskich lasów – odwiedźcie Kępno.

5. Maraton Wigry 22 sierpnia; 42 km

Mazury to jest taka część Polski, która jest mi prawie całkowicie obca. W tym roku odbędzie się tam trzecia edycja maratonu Wigry. To kolejny maraton, który pozwoli odpocząć nogom od asfaltowej nawierzchni. Świerze powietrze, piękne widoczki i trasa biegnąca wokół jednego z największych jezior w Polsce. Dobry pretekst dla wypoczynku w tamtych rejonach. Albo świetne jego uzupełnienie.

Tyle na dzisiaj udanego weekendu!

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 3

  1. Dla mnie piękną inicjatywą jest „Bieg dla Słonia” ku pamięci Artura Hajzera. Niesamowita sprawa, jak kilka tysięcy osób jednoczy się i biegnie by uczcić czyjąś pamięć…

    1. A gdzie ten Bieg?
      Biegów „ku pamięci” jest teraz w Polsce całkiem sporo. Jak przeglądałem biegi do zestawienia, to było przynajmniej kilka pozycji do wyboru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.