PodróżeŚwiat

10 Rzeczy, które nie spodobają Ci się na Sri Lance

Sri Lanka - bieda - https://jamowie.to - Ja mówię TO

Jak pisał klasyk: do doskonałości brakowało jej tylko wad. Tych na pewno nie brakuje Sri Lance i może właśnie dlatego dla wielu jest idealna.

Tanie żarcie, tanie spanie, piękna przyroda – to tylko trzy z wielu powodów zachęcających do wyjazdu na Sri Lankę. Ale nie myślcie, że Cejlon to raj na ziemi. OK, może i raj jeśli pojedziecie na plaże Hikkaduwy do 5 gwiazdkowego hotelu i włączycie sobie Animal Planet. Ale rzeczywistość jest trochę bardziej brutalna. I może właśnie dlatego o wiele ciekawsza.

Dlatego dzisiaj chcę Wam pokazać tę inną, dla niektórych bulwersującą i wykrzywioną twarz Sri Lanki.

1. Dzieci w szkołach są bite.

Nauczyciele stosują kary cielesne i nikomu to nie przeszkadza. W sensie: ani rodzicom, ani władzy, ani samym nauczycielom. Uczniom częściej, ale też nie wszystkim. Kary cielesne są również wymierzane podczas zajęć dodatkowych.

2. Śmieci, wszędzie śmieci.

Na Sri Lance znalezienie śmietnika jest jak poszukiwanie Świętego Graala. Dlatego na ulicach leżą kupki śmieci. Porządkiem jako tako interesują się chyba wyłącznie przyjezdni, bo miejscowi wyrzucają wszystko gdzie popadnie. Kilka razy na pytanie: gdzie wyrzucić? Otrzymywałem odpowiedź: gdziekolwiek.

3. Słonie na wysypisku śmieci.

W dżungli nieopodal Trinco jest wysypisko śmieci. Z tego, co wiemy – nielegalne. Na wysypisku często można spotkać dzikie słonie. Jedzą i obsypują się radośnie zużytymi podpaskami i resztkami jedziecie. Życie, proszę Państwa, nie telewizja.

4. Naciągacze.

Chcesz, żeby ktoś z miejscowych zrobił Ci zdjęcie? Nie bój się, nie zabierze Ci aparatu. Ale na koniec będziesz musiał zapłacić. Nie ustaliłeś ceny jazdy tuk tukiem przed podróżą? Zapłacisz krocie. Prosisz o wskazanie drogi, a ktoś chce Cię zaprowadzić? Oczekuj, że poprosi o zapłatę. O plażowych sprzedawcach ozdób z zębów rekina, agresywnych żebrakach i wciskaczach kitu nie wspomnę. Jesteś biały to znaczy że masz kasę. Więc powinieneś uważać.

5. Sprzeczne informacje.

Przekleństwo Tomaszewskiego. Co zapytał kogoś o drogę, to dostawał 3 rożne informacje. I nie chodzi o to, że ktoś złośliwie wprowadza w błąd. Większość sprzecznych informacji bierze się z faktu, że Wyspiarze raczej słabo mówią po angielsku, ale chcą być pomocni. Tłumaczą więc drogę do miejsca X, gdy Ty chcesz trafić do Y, lub mówią o cenach jedzenia zamiast transportu. Dlatego warto weryfikować informacje.

6. Bieda.

Wystarczy zapuścić się w mniej turystyczne części miast, żeby przekonać się, że Sri Lanka to kraj biedny. Nie wszyscy żebracy to naciągacze, niektórzy ludzie stracili cały dorobek życia w wyniku tsunami i w niektórych miejscach jeszcze to widać.

7. Nierówne traktowanie turystów.

Wyobraźcie sobie, że jako Polacy moglibyście wejść na Wawel za darmoszkę, ale już Niemeic musiałby za wejście zapłacić 100 zł. Bo on przecież zarabia dużo więcej niż my, jeszcze w dodatku w euro, więc go stać. Witajcie na Sri Lance. Tu nikt nie kryje się z dojenia turystów. W kasach strzegących wejść do atrakcji turystycznych wiszą zwykle dwa mocno zróżnicowane cenniki. Taniej, oprócz Lankijczyków, mają ludzie z krajów SAARC, czyli Południowoazjatyckiego Stowarzyszenia Współpracy Regionalnej.

8. Ruch drogowy.

Trzeba się przyzwyczaić, bo na początku jest przerażajaco. Jeśli myślisz, że Włosi jeżdżą jak wariaci i nie można tam prowadzić fury, nie bierz nawet prawa jazdy na Sri Lankę.

9. Jednolite jedzenie.

Przeciętni Lankijczycy jedzą ryż 3 razy dziennie. Zawsze na ostro. Ryż można jeść ze wszystkim, ale najlepiej z curry, którego jest kilka rodzajów. Niestety, dla nieprzyzwyczajonego do ostrości języka Europejczyków smaki często zlewają się w jedno palące piekło. Chleb tutaj jest nie najgorszy, ale je się go mało, bo dodatki – nie licząc warzyw – są drogie. Tutejsze przekąski w większości też są ostre. Fani łagodnej kuchni i ci, którzy nienawidzą ryżu nie mają czego szukać. Jeszcze jedno: tutaj je się rękami. W wielu miejscach w ogóle nie dostaniecie sztućców.

10. Muchy.

Mój faworyt i jedna z niewielu rzeczy, które naprawdę mnie denerwowały. Muchy są wszędzie. Towarzyszą Ci od samego rana, głównie podczas posiłków, nie opuszczają aż do wieczora. Lubią wskoczyć do Twojej szklaneczki coca coli i pochodzić po Twoim ryżu. Fantastycznie.

Części rzeczy, o których piszę, nie zobaczycie, ani nie usłyszycie o nich, jeśli nie będziecie chcieli. Możecie oglądać kolorową Sri Lankę i na pewno Wam się ona spodoba. Ale jestem przekonany, że spodoba Wam się też jej mniej piękna, ale bardziej wymagająca, twarz. Mimo wszystko warto wiedzieć, na co się piszemy.

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 8

  1. Widzę że i piwo Lion zalapalo się na zdjęciu :) praktycznie w każdej knajpie podają je do obiadu

    1. Najlepsze tamtejsze piwo. Wszyscy chwalili jeszcze 3coins, ale niestety już nie produkują.

      1. A nie wiesz może czy w Polsce gdzieś je można kupić?

        1. Nie mam pojęcia. W żadnym sklepie specjalistycznym do tej pory go nie widziałem, ale też nie szukałem zbyt mocno.

  2. Cześć! Bardzo podoba mi się Twoja strona i to, jak opowiadasz o Sri Lance! Czy spotkałeś jakiś Polaków tam mieszkających- a dokładniej chodzi mi o Polaków przewodników, którzy mogliby pojeździć z nimi, oprowadzić i poopowiadać nam o wyspie ? Dzięki

    1. Cześć,
      Na Sri Lance nie mieszka zbyt dużo Polaków – nie znam statystyk dot. mężczyzn, ale jeszcze rok temu na wyspie żyły 3 Polski (słownie TRZY). Nie spotkałem żadnego polskiego przewodnika, o żadnym też nie słyszałem :)
      Pozdrowienia!

      1. Hej, jesteście w błędzie. Na Sri lance mieszka sporo Polaków, a i przewodników też paru. Pierwszym z brzegu jaki mi przychodzi do głowy jest Paweł Szozda:
        (namiary do niego):
        Komórka: +94724999399+94724999399
        Dom: +94114495074
        mail: [email protected]

        Jeśli znacie odrobinę angielskiego polecam lakijczyka Buddhika Gomis. Rewelacyjny gościu, który od wielu lat wozi polaków. Znajdziecie go na FB. Polecam z czystym sumieniem. Ja zawsze korzystam z jego usług- jest najlepszy !!!

        1. Statystyki, które podałem pochodzą od mieszkającej tam na Sri Lance osoby :). Wielkie dzięki za sprostowanie i namiary :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.