Tomaszewski, a Ty umiesz żonglować? Umiem, a co? A nic, mam pomysł na film ze Sri Lanki.
3 piłeczki, ładne widoczki, klapki januszki i trochę luzu – tego potrzebowaliśmy, żeby zrobić sobie mniej standardową filmową pamiątkę ze Sri Lanki. Mogliśmy kręcić krajobrazy (i kręciliśmy) i mogliśmy mówić do kamery (i mówiliśmy, szczególnie Kuba), ale stwierdziliśmy, że dużo lepiej będziemy wspominać tego tripa, jeśli zrobimy film, w którym będzie się działo coś, co definiuje naszą młodość i będzie typowo nasze. Padło na żonglowanie.
Początkowo miało być tańcowanie, ale – jak widać na kilku załączonych scenach – nie jesteśmy mistrzami gibania. Za to podrzucanie trzech piłeczek jako tako nam wychodziło, więc spakowałem je do plecaka i tak wyposażeni jeździliśmy wzdłuż i wszerz wyspy, co jakiś czas wzbudzając poruszenie wśród gawiedzi, która przyzwyczajona jest do zabawiania turystów, a nie do bycia przez turystów zabawianą.
Co z tego wyszło możecie zobaczyć na kanale na YouTube, który można (a jakże!) zasubskrybować:
Fajny pomysł i montaż, grats Andrzej!
Dzięki!
Ja też umiem żonglować! :) Filmik super!
Iloma ;)? 3, 4, więcej :O?
Dwoma w jednej ręce i normalnie trzema tak jak Ty. Jak się spotkamy to Ci pokażę ;)
świetne :)