Pod koniec grudnia 2017 roku dostałem od Miasta Krakowa 23 688 złotych. Aby zdobyć te pieniądze wystarczyła regularność i poświęcenie ok. 40 godzin mojego prywatnego czasu. Najlepsze jest to, że prawie każdy może otrzymać od miasta podobną kwotę. Jak to zrobić?
Przyznam szczerze, że do samego końca nie wiedziałem, że kwota, którą dostanę od miasta będzie tak duża. Co więcej, gdy zaczynałem mój projekt (miałem wtedy ukończone 18 lat) w ogóle nie wiedziałem o tym, że kiedyś mogę otrzymać taką kwotę. Owszem, zdawałem sobie sprawę z oszczędności podatkowych, które mogłem wygenerować dzięki niemu, ale o innych korzyściach nie miałem zielonego pojęcia.
I Ty pewnie też nie masz. Dlatego, skoro już skusiłem Cię wizją wielkich pieniędzy, mogę wreszcie wyjawić, co to za projekt.
Otóż rzeczą, dzięki której otrzymałem prawie 25 000 zł jest Honorowe Krwiodawstwo.
Oddaję krew od 18 roku życia. Staram się to robić w miarę regularnie, o ile nie znajduję się w grupie osób tymczasowo zdyskwalifikowanych. Przez ponad 11 lat odwiedziłem stacje krwiodawstwa 30 razy i oddałem 18 litrów krwi. Dzięki temu w mojej kolekcji znajdują się trzy odznaki Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi: Pierwszego, Drugiego i Trzeciego Stopnia. Krótko mówiąc: będą mieli co przypiąć do garniaka, gdy będą mnie składać do trumny.
Gdy zaczynałem oddawać krew nie miałem pojęcia, że wiążą się z tym aż takie korzyści. Chciałem być dawcą z dwóch powodów. Pierwszym była moja fascynacja superbohaterami, drugim fascynacja narkomanami. Wiem, że brzmi to naprawdę głupio, ale będąc w gimnazjum niesamowicie podobały mi się będące świadkami życia zrosty na zgięciach łokciowych i sam chciałem takie mieć. Stety niestety samodzielne doprowadzanie heroiny do organizmu drogą dożylną było dla mnie zbyt przerażające, więc zdecydowałem się oddawać krew. Tym bardziej, że dzięki temu mogłem komuś pomóc. Nie potrzebowałem umiejętności latania, nadludzkiej siły, ani rodziców zabitych przez gangstera, by dołożyć swoją cegiełkę do ratowania ludzkiego życia.
Gdy zaczynałem swoją przygodę z krwiodawstwem, wiedziałem tylko tyle, że jest to całkowicie bezpieczne, a oddając krew dostanę 8 czekolad i zwolnienie z lekcji. Jakiś czas później dowiedziałem się, że oddaną krew mogę odliczyć od podatku, a że zarabiałem już swoje pierwsze pieniądze, to chętnie korzystałem z tego przywileju.
Wtedy też zainteresowałem się tym, co jeszcze zyskują krwiodawcy. Byłem zszokowany jak duża jest lista korzyści. Dzisiaj chciałem Wam powiedzieć właśnie o nich. Nie dla każdego wystarczającą motywacją będzie niesienie pomocy drugiemu człowiekowi. Być może dla kogoś większe znaczenie mają bonusy rzeczowe i finansowe, dlatego opowiem Wam co i ILE możecie zyskać, jeśli zaczniecie oddawać krew.
Bezpłatna komunikacja miejska
Zacznijmy od tych 23 688 zł, bo to chyba rzecz najbardziej interesująca.
Pieniądze dostałem od miasta w formie bezpłatnego biletu miesięcznego ważnego na wszystkie linie do końca grudnia 2039 roku. Przez najbliższe 21 lat mogę jeździć po Krakowie zupełnie za darmo, w ogóle nie przejmując się doładowywaniem konta.
Bilet bezpłatnej jazdy w Krakowie możecie otrzymać jeśli oddacie określoną liczbę litrów krwi. W przypadku mężczyzn jest to 18l, a w przypadku kobiet 15l. W różnych miastach próg wymagany do otrzymania bezpłatnych przejazdów może być różny, jednak najpopularniejszy jest właśnie ten, a stosują go również m.in. Warszawa, Poznań czy Gdańsk.
Co ważne, bilet bezpłatnej jazdy jest wydawany na podstawie legitymacji Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi, więc nie ma żadnego przymusu oddawania krwi w Krakowie, by otrzymać bilet. Równie dobrze możecie oddawać w Toruniu, Nowym Targu, czy jakimkolwiek innym miejscu, w którym aktualnie przebywacie.
Ulgi podatkowe
Na oszczędności nie musicie czekać do momentu, w którym oddacie 15 lub 18 litrów krwi. Już po pierwszej wizycie w centrum krwiodawstwa zyskujecie kilkadziesiąt złotych, które możecie odliczyć od podatku dochodowego. Oddawanie krwi jest uznawane za przekazanie darowizny. Jej litr wyceniany na 130 zł. Podczas jednej wizyty pobierane jest 450 ml krwi. W ciągu roku kobieta może oddać ją 4 razy, a mężczyzna 6 razy. A więc rocznie można odpisać nawet 351 zł (jednak nie więcej niż równowartość 6% dochodu). Może nie są to pieniądze, które zmienią życie, ale też nie takie obok których przechodzi się obojętnie.
Świadczenia opieki zdrowotnej bez kolejki
Próbowaliście się kiedyś zapisać do specjalisty, a w odpowiedzi usłyszeliście, że najbliższy wolny termin jest dostępny dopiero za 147 dni? Niestety publiczna służba zdrowia w Polsce wymusza cierpliwość, która w niektórych przypadkach nie jest wskazana.
I tutaj pojawia się moim zdaniem najważniejszy przywilej, który zyskujecie oddając krew: otrzymujecie możliwość korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej bez kolejki. Na gastroskopię, na którą w normalnych okolicznościach w Krakowie czeka się ok. 70 dni ja czekałem 7.
Jedyną niedogodnością, której trzeba czasami stawić czoła jest wymóg rejestracji osobistej, gdyż część placówek wymaga (słusznie zresztą) okazania Legitymacji Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi w momencie rejestracji.
Taką legitymację otrzymujecie, gdy oddacie 5 litrów (kobiety) lub 6 litrów (mężczyźni) krwi. Wystarczy więc pojawić się w centrum krwiodawstwa 11 lub 13 razy, żeby móc skorzystać z tego przywileju. W naszej sytuacji społecznej, gdzie czekając w kolejce do lekarza można naprawdę pogorszyć swoją sytuację zdrowotną, to ogromny benefit.
Jeśli chodzi o omijanie kolejek, będąc ZHDK również w aptekach zrobicie zakupy jako pierwsi.
Co jeszcze dostają dawcy?
Honorowi krwiodawcy otrzymują posiłek regeneracyjny. Zwykle jest to 8 czekolad, wafelek, napój. Czasami paczka uzupełniona jest jakąś konserwą mięsną. W zależności od miasta paczki dla krwiodawców mogą się odrobinę różnić (przede wszystkim marką czekolady), ale zawsze dostaniecie reklamówkę słodyczy.
W dniu, w którym oddajecie krew otrzymujecie zwolnienie z pracy lub ze szkoły. A jeśli do centrum krwiodawstwa lub krwiobusa dojechaliście komunikacją miejską dostaniecie również zwrot za bilety. Pamiętajcie jednak, że z tym wolnym dniem wiążą się pewne obostrzenia. Tzn. musicie wcześniej poinformować pracodawcę o planowanej nieobecności. Pracodawca musi Wam pozwolić pójść oddać krew, chyba że na ten dzień mieliście zaplanowane jakieś wymagające prace dodatkowe, a oddawanie krwi może być uznane za pretekst, by nie pojawić się w pracy ? w takim przypadku ustawodawca daje pracodawcy możliwość odmowy udzielenia zwolnienia.
Podczas każdej wizyty w punkcie krwiodawstwa Wasza krew zostanie przebadana, a Wy możecie otrzymać za darmo wyniki badań już po kilku dniach (nie mówiąc już o tym, że wiecie, jaką grupę krwi macie). Dodatkowo jeszcze zanim zostaniecie dopuszczeni do upuszczania, lekarz zmierzy Wam ciśnienie, poziom hemoglobiny we krwi i przeprowadzi krótki wywiad lekarski. Przez długi czas to była moja jedyna styczność z lekarzami.
Krwiodawcy otrzymują również różnego rodzaju ulgi od prywatnych instytucji. Na stronie internetowej Dawcom w Darze znajdziecie między innymi listę 932 podmiotów, które oferują rabaty dla klientów, którzy oddają krew. Na liście znajdziecie restauracje, hotele, muzea, infrastruktura sportowa i różnego rodzaju sklepy. Ktoś powie, że niecały tysiąc podmiotów to nie jest zbyt duża liczba, ale dla mnie 932 > 0.
Wizyta w centrum krwiodawstwa trwa od 40 do 90 minut. Biorąc pod uwagę, że reszta dnia jest wolna nie jest to dużo czasu. Idąc oddać krew możecie, a nawet musicie zjeść śniadanie, żeby mieć siłę potrzebną do poradzenia sobie z utratą 450 mililitrów krwi. Oddawanie krwi nie boli. Fakt, że wbita w żyłę igła może wywołać lekkie uczucie dyskomfortu, ale patrząc na liczbę korzyści (również tych ekonomicznych), warto posiedzieć 20 minut z wkłuciem w ręce. Oprócz tego, że oszczędzicie, to jeszcze zrobicie dużo dobrego.
Mam nadzieję, że zainteresowałem Was oddawaniem krwi. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy możecie oddawać krew oraz gdzie znajdują się placówki odwiedźcie stronę internetową KRWIODAWCY.ORG.
Świetny wpis! Bardzo podoba mi się lista korzyści – trochę zaniedbałam oddawanie krwi, a teraz zdecydowanie mam pretekst by do tego wrócić :)
Oby pojawiało się jak najwięcej pretekstów :)
Bardzo fajny wpis, a i tytuł zaskakujący. W pierwszej chwili myślałem, że będzie o środkach unijnych :) Widzę, że korzyści z oddawania krwi jest całkiem sporo i to zarówno ta najważniejsza, czyli ratowanie życia jak i te bardziej przyziemne.
Ciekawy wpis o tym, co nie jest do końca takie oczywiste. Podziwiam Twoją wytrwałość i upór – zasłużyłeś na wszystko, co dostałeś. A historia z narkomanami i superbohaterami niesamowita.
http://www.vaibewitched.wordpress.com
Myślałam, że chodzi o jakieś dofinansowanie. Kwota naprawdę konkretna! Ale niezależnie od tego – brawo, świetna postawa, choć inspiracji narkomanami nie rozumiem :D
Dziękuję za to, że dzielisz się życiem :))) Żyję bo kiedyś ktoś oddał krew…. Bezcenny dar!
Krew dla mężczyzn trzeba oddać 14 razy nie 13, mi 21.12 po ponad 2 latach stukło 6.3L i od razu poszedł wniosek o książeczkę ZHDK :)