BiznesInternet

Codzienne Lubię To dla życia

lubię to - Ja mówię TO

Niezależnie od tego, czy się uczysz, studiujesz, pracujesz, czy jesteś na emeryturze, będziesz postrzegał 31 sierpnia jako koniec wakacji. Dla wielu to trauma. Więc może lepiej skupić się na tym, co się lubi?

Chciałbym, żeby wrzesień się już zaczął. Jestem jedną z tych osób, które będąc dzieckiem czekały na pierwszy dzień szkoły. Serio. W szkole zawsze się coś działo. Lubiłem to. I tak zostało mi do dzisiaj: końcówka wakacji mnie męczy. W powietrzu czuć zapach jesieni, wieczory są  coraz chłodniejsze, a społeczeństwo miota się pomiędzy nerwowym oczekiwaniem września i chęcią wykorzystania ostatnich dni lenistwa.

Siedziałem tak wczoraj snując wrześniowe plany, rozmawiając ze znajomym, z którym nie rozmawiałem od bardzo dawna i słuchając TEJ starej piosenki Anny Marii Jopek z 1997 roku, którą na fejsbuczanej tablicy zamieścił inny znajomy. Nie dałem lajka, ale zachwyciłem się pozytywnym utworem, który wielokrotnie słyszałem w radiu i telewizji będąc dzieckiem. Małe gesty, spotkania i czynności, które potrafią wprawić w dobry nastrój. Siedziałem więc dalej i zastanawiałem się nad kolejnymi życiowymi niespodziankami, którym chętnie kliknąłbym Lubię To!, gdyby prawdziwe życie wyświetlało się na tablicy. Wyszła z tego całkiem zgrabna lista, która potrafi poprawić humor każdemu. Do przeczytania i codziennego zastosowania, bo przecież to ja i Ty możemy sprawić, że ktoś kliknie w swojej głowie Lubię To i uśmiechnie się w takiej sytuacji.

  1. Lubię, gdy kumpel, z którym nie rozmawiałem od bardzo dawna, odzywa się niespodziewanie i opowiada o swoich szalonych planach. Rozmawiamy więc, a w rozmowie tej nie ma żadnej niezręczności czy sztuczności. I gdy kończę taką rozmowę mam świadomość, że nie wiem, kiedy znów pogadam z tym znajomym, ale wiem, że to i tak będzie bardzo przyjemna rozmowa.
  2. Lubię usłyszeć piosenkę, którą bardzo lubię, a której nie słyszałem od dawna. Są takie utwory, zwykle dość stare, które lubię, a których nie słucham na co dzień. Cieszę się więc, że mogę ją usłyszeć, nucę ją przez kilka następnych godzin i zapominam o niej aż do następnego przypadkowego zasłuchania.
  3. Lubię, gdy idę ulicą w dobrym humorze i pogrążony we własnych myślach uśmiecham się rozglądając dookoła. Wtedy mój wzrok krzyżuje się ze wzrokiem przypadkowo spotkanej osoby, która niespodziewanie odwzajemnia ten uśmiech. I mimo, że w pierwszym momencie czuję się lekko niezręcznie, to idę dalej z jeszcze większym uśmiechem i w jeszcze lepszym humorze.
  4. Lubię, gdy będąc w miejscu publicznym kichnę, a ktoś obcy powie mi Na zdrowie po czym wróci do swoich zajęć.
  5. Lubię pisać smsy z inną osobą i na jednego z nich otrzymać odpowiedź: Twój mózg wymyślił coś takiego, co sprawiło, że czytam tego smsa i się głośno śmieje.
  6. Lubię obudzić się 10 minut przed budzikiem, będąc całkowicie wyspanym. Leżę wtedy czekając na poranny alarm i zastanawiam się, jak bardzo dobry będzie ten dzień.
  7. Lubię też obudzić się spanikowany, mając świadomość tego, że zaspałem i jestem już grubo spóźniony. Po czym patrzę na telefon i okazuje się, że mam jeszcze godzinę czasu do pobudki i mogę spokojnie dalej spać.
  8. Lubię, gdy śpię jeszcze, ale słyszę, że ktoś z domowników już wstał i krząta się po kuchni przygotowując swoje śniadanie lub zajmuje się innymi porannymi sprawami.
  9. Lubię przechodzić przez Rynek w Krakowie i mijać kolorowe rzędy artystów ulicznych tworzących niesamowitą atmosferę tego miejsca. Jest to jedna z najbardziej magicznych chwil, jakie potrafię sobie wyobrazić.
  10. Lubię oglądać filmy, które kończą się w taki sposób, że jeszcze przez 2 godziny myślę o nich i czuję niewyobrażalną potrzebę podzielenia się moimi odczuciami z inną osobą.
  11. Lubię wracać do zajęć, które sprawiały mi przyjemność, gdy byłem dzieckiem. Wracam do nich rzadko i właśnie chyba dlatego dają taką dawkę pozytywnej energii.
  12. Lubię przebywać z osobą, z którą mogą sobie spokojnie pomilczeć i nie czuję takiej niezręcznej ciszy, jaka często pojawia się, gdy nie wiemy, o czym możemy rozmawiać z kimś kogo znamy, ale jednak nie możemy z nim znaleźć wspólnego języka.

Poprawiających humor sytuacji jest o wiele więcej. Podobnie, jak małych rzeczy, o których pisałem w zeszłym roku. Ciekawy jestem, ile pozycji z tej listy możecie odnieść do siebie. A może macie pomysł, czego tu jeszcze brakuje? Dajcie znać w komentarzach. Piąteczka!

Foto: bricolage.108photopin cc

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 6

  1. Andrzeju, proszę Cię – wyjdź z mojej głowy :D! Co Ty tam robisz i dlaczego wszystko mi się zgadza?

  2. No nie ma co, niemal wszystkie z 12 punktow moge spokojnie do siebie odniesc :) Szczegolnie ten z usmiechem od nieznajomego na ulicy (o dziwo czesto mi sie to przytrafia – chyba czesto chodze z bananem na twarzy :)) i kichaniem :) No i spanie/wstawanie przed budzikiem, poranne wylegiwanie sie w lozku bedac juz wypoczeta, a ciagle majac przed soba dluuuugi dzien – super uczucie! A, ze o filmach, a ktorych musze myslec przez dluuuugo, dluuugo po ich zakonczeniu nie wspomne. No i jeszcze bym dodala kazdego nowego „lajka” na fb i kazdy komentarz na blogu (ale to chyba wszyscy blogerzy tak maja ;)) Pozdrawiam i zycze wspanialego tygodnia, bo LUBIE TO! :)

  3. Mogę dodać wszelkie doznania zapachowe – świeży chleb, kwiaty, świeżą pościel – wszystkie mi się z czymś kojarzą

    1. Coś w tym jest, jeszcze skoszona trawa.

  4. Apropo filmów…lubię kiedy wychodzę z kina z ogromnym uśmiechem na buzi :) (właśnie wczoraj doświadczyłam takiego uczucia). Pozytywna energia do końca dnia :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.