Każdy moment jest dobry, żeby zapisać swoje cele i zacząć dążyć do ich realizacji. Im większy cel, im bardziej wpływa on na Twoje życie, tym ważniejsze jest, żebyś dobrze go rozplanował. Ci, dla których kartka papieru i długopis to za mało, mogą wypróbować aplikację Lifetick. Umożliwia ona zapisanie celu i monitoring postępów. Ale czy jest atrakcyjna?
Na Lifetick natrafiłem pod koniec poprzedniego tygodnia i stwierdziłem, że wypróbuję tę aplikację. Autorzy zachęcają do skorzystania hasłem: Goal setting the way it should be i oferują możliwość użycia wersji podstawowej aplikacji lub wersji premium. Ponieważ moje cele już od dłuższego czasu są zapisane, postanowiłem wypróbować wersję podstawową i, jeśli ewentualnie przekonam się do tego dobrodziejstwa, przerzucić się na płatną. Czy się przekonałem? Nie do końca.
Aplikacja jest bardzo prosta w obsłudze. Po szybkiej rejestracji kreator pyta o wartości, którymi kierujesz się w życiu. Możesz wpisać dowolną liczbę własnych wartości. Zdecydowałem się wpisać rozwój, wolność i karierę. Drugim krokiem jest wyznaczenie pierwszego celu. Uważam, że ten punkt jest mocną stroną Lifeticka. Zostaniesz poproszony o nazwę wyzwania, określenie daty, priorytetu, stopnia trudności i wartości, do której odnosi się dany cel. Musisz również napisać dlaczego jest to dla Ciebie ważna rzecz i odpowiedzieć na 5 pytań odnoszących się do zasady SMART.
Czym jest zasada SMART? To 5-punktowa zasada według której powinny być skonstruowane Twoje cele, aby można je było zrealizować. Smartny cel powinien być: konkretny, mierzalny, osiągalny, ważny i określony w czasie.
Jeżeli okaże się, że ustalony przez Ciebie cel nie spełnia któregoś z kryteriów, zostaniesz poproszony o jego przeformułowanie (ewentualnie możesz skłamać, ale nie o to przecież chodzi…).
W kolejnym kroku odbierasz gratulacje i przechodzisz do ustalania czynności, które musisz wykonać, by zrealizować cel. Kreator daje Ci również możliwość sprawdzenia ostatnich działań, podzielenia się swoim celem ze znajomymi lub poproszenie znajomego o wsparcie przy realizacji konkretnego wyzwania.
Gdy już określisz cele i czynności, które mają zbliżyć Cię do realizacji zadania, możesz na bieżąco monitorować postępy na pasku postępów. Każda kolejna wykonana czynność powoduje wzrost słupka procentów, dzięki czemu widzisz, że zbliżasz się do końca. Motywujące.
Lifetick daje też możliwość szerszego śledzenia progresu. Do dyspozycji użytkownika oddano kilka interesujących wykresów, a w wersji Pro można śledzić wiele statystyk rozwoju. Ciekawe, ale dla mnie całkowicie nieprzydatne.
To, co przypadło mi do gustu w Lifeticku to możliwość stworzenia swojej listy marzeń. Jej konstruowanie jest jeszcze prostsze niż wypisywanie celów. W przypadku marzeń określasz tylko prawdopodobieństwo realizacji marzenia. I teraz najlepsze. W każdej chwili możesz wybrać dane marzenie i przekształcić je jednym kliknięciem myszy w cel. Dzięki temu widzisz, jak niewielka różnica jest między marzeniami i celami. Bardzo spodobała mi się ta funkcja i uważam ją za największy plus aplikacji. Ale nie na tyle duży, żebym się do niej przekonał.
Podsumowując, Lifetick jest dobrą aplikacją i może Ci się spodobać. Jak dla mnie największym jej minusem jest brak funkcji społecznościowych. Wersja podstawowa jest też dość mocno okrojona. Co nie znaczy, że nie warto się nią zainteresować. Każdy sposób na realizację celów jest dobry. Ja wolę kartkę, plan zapisany na dysku i bieżący monitoring poprzez Trello. Ale może Lifetick będzie odpowiedni dla Ciebie.
+ lista marzeń
+ możliwość przekształcenia marzeń w cele
+ prosty kreator
+ możliwość śledzenia postępów przedstawiona w procentach
– brak wersji polskiej
– ograniczona wersja podstawowa
– ograniczone funkcje społecznościowe
– na dłuższą metę malo atrakcyjna
Jutro TPM Intensive – ostatnia szansa żeby się zapisać i pomóc TUTAJ
Wartościowa recenzja! :) Próbowałem też z Trello, ale jednak trzeba czuć pod dłonią kartkę papieru i długopis w rozpiskach, zapiskach, planach, rozkminkach :D