3 lata, łącznie ponad 200 biegaczy, prawie 100 tysięcy złotych – te liczby – przynajmniej na mnie – robią ogromne wrażenie. 42 Do Szczęścia biegnie w tym roku po raz czwarty. I jeśli z nami nie biegliście, to najwyższa pora to zmienić.
To już nie jest mały, anonimowy projekt grupy studentów, którzy szukali dodatkowej motywacji do przebiegnięcia maratonu. 42 Do Szczęścia bez wątpienia jest w tym momencie największą biegową akcją charytatywną, jaka jest organizowana w Polsce. W ciągu 3 lat pomogliśmy 3 wspaniałym osobom, zaangażowaliśmy setki wolontariuszy i wprowadziliśmy trochę dobra do świata. 42 Do Szczęścia pojawiło się w mediach, zostało docenione przez biegowe czasopisma, a w promocję akcji zaangażowali się ludzie z pierwszych stron gazet i sławy internetu. Kto by pomyślał?
Dwa miesiące temu, W listopadzie 2015 roku spotkaliśmy się z ekipą w siedzibie Fundacji Poza Horyzonty, by podsumować poprzednią edycję akcji. Wtedy też gruchnęła wiadomość. Karolina wzięła do ręki markera i napisała na tablicy 3 565,41.
Jak myślicie, jaka cyfra znajduje się przed 3? – zapytała. Padło wiele różnych odpowiedzi, a Karolina z uśmiechem dopisała na samym początku 4.
43 565, 41 zł
Tyle kasy udało się zebrać podczas trzeciej edycji 42 Do Szczęścia. Cel, który założyliśmy sobie kilka lat temu został osiągnięty. To wynik pracy tych, którzy zajęli się organizacją, tych, którzy zdecydowali się pobiec w Cracovia Maraton, wreszcie tych, którzy wsparli nas finansowo. Wierzę, że w tej grupie byliście również Wy. Serdeczne dzięki.
Bardzo duży wpływ na ten wynik miała również ogromna aktywność Piotrka Sajdaka – naszego zeszłorocznego beneficjenta, który mocno zaangażował się w akcję szukając możliwości promocji, sponsorów i będąc z nami przez cały czas. Ostatecznie gościu przebiegł z nami maraton, a obecnie tak jak i my zakasuje rękawy (czy też w jego przypadku rękaw), pracując z nami nad kolejną edycją i montując kolejną ekipę biegaczy.
Już ta zeszłoroczna ekipa była niesamowita. Po pierwsze ogromna, bo ostatecznie w Cracovia Maraton pobiegło grubo ponad 100 osób, a po drugie zróżnicowana. Wśród nich byli ludzie z Polski, Hiszpan, biegacz, który przyleciał do nas z Wielkiej Brytanii, Kamil, który pokonał cały maraton tyłem, przedsiębiorcy, studenci, maturzystka – długo można wymieniać. Na trasie wspierały nas dzieciaki z Gimnazjum nr 42 w Krakowie, flagi wesoło łopotały na wietrze, a duża grupa kibiców zdzierała gardła, by dodać sił tym, którzy pokonywali kolejne kilometry.
Boże, jakie to było piękne. Aż mnie ciarki przechodzą, gdy to piszę.
Po bardzo trudnym 2014 roku (zawsze uważałem, że organizowanie czegoś po raz 2 jest najtrudniejsze), trzecia edycja 42 Do Szczęścia była zdecydowanie najlepszą. I chociaż wszyscy byliśmy bardzo zmęczeni ogromem prac, które musieliśmy wykonać, to na listopadowym spotkaniu nikt nie miał wątpliwości, że 42 Do Szczęścia musi pobiec po raz kolejny. W ciągu trzech lat zebraliśmy ponad 95 tysięcy złotych. Ile zbierzmy w 2016? Dużo zależy od nas wszystkich.
Może bieganie nie jest już takie modne, cool, trendy i juicy jak jeszcze rok czy dwa lata temu (teraz modniejszy jest twerking), ale jeśli zmiksujecie je z pomaganiem i dodacie do tego trochę blichtru w postaci najfajniejszych koszulek maratońskich to odpowiedź na pytanie: czy warto przebiec maraton? jest chyba oczywista, prawda? Szczególnie jeśli macie go przebiec z takimi ludźmi, jacy biegną w 42 Do Szczęścia.
Maraton wciąż dla wielu ludzi jest marzeniem, dla innych celem, który chcą zrealizować. Zachęcam Was do tego, byście swoją przygodę z bieganiem połączyli z 42 Do Szczęścia. Z doświadczenia wiem, że bieg w ramach akcji daje dodatkowego kopa i dosłownie pozwala Wam przekroczyć Wasze możliwości. To właśnie podczas Cracovia Maraton pobiłem swoją życiówkę i ogromny wpływ na ten wynik miały grupy naszych kibiców stojące na trasie i inni biegacze z zielonym 42 na koszulkach.
Nie wiem, co jeszcze mogę Wam napisać. To piękna, naprawdę piękna przygoda i mam nadzieję, że w tym roku weźmiemy w niej udział razem.
Jak dołączyć do akcji?
Wystarczy odwiedzić stronę WWW.42DOSZCZESCIA.PL, wypełnić formularz zgłoszeniowy i zapłacić wpisowe, czyli 65 złotych opłaty za start w maratonie i 50 złotych darowizny na akcję (za to dostajecie m.in. najlepszą koszulkę biegową). My, organizatorzy 42 Do Szczęścia działamy jako wolontariusze, również płacimy wpisowe, a w ramach akcji żywimy się satysfakcją. Jest jej naprawdę dużo.
Na koniec dodam tylko jedno. Ze wszystkich głupich postanowień noworocznych warto wygrzebać jedną perełkę: W 2016 roku ukończę maraton z 42 Do Szczęścia.
Najlepsza rzecz, jaką możecie zrobić w tym roku. Polecam!
Największa akcja charytatywna na polskich biegach? Brawo!
Ja również polecam i wiem, że w tym roku Cracovia maraton tylko z grupą 42DS :)
Super :)!
W tym roku zbierzecie pewnie jeszcze więcej!
Twój mężu biegnie z nami :)?
He he zapytam :)