Nowe

Czy zagłada Wielkiej Rafy Koralowej jest nieunikniona?

Wielka Rafa Koralowa - Ja mówię TO htpp://jamowie.to

W zeszłym roku rozprzestrzeniła się informacja o obumieraniu, największej rafy koralowej na świecie. Oczywiście mówię o Wielkiej Rafie Koralowej – ekosystemie ustanowionym jako narodowy Park Morski Wielkiej Rafy Koralowej przez rząd Australijski w 1975 roku, i w tym samym czasie dodanym do listy światowego dziedzictwa UNESCO.

Pas Wielkiej Rafy rozciąga się przez ponad 2,3 tysiące kilometrów wzdłuż północno-wschodnich wybrzeży Australii i tuż na południowy-wschód od największego kompleksu raf koralowych: Trójkąta Koralowego, obejmującego wody Indonezji, Malezji, Papui Nowej Gwinei, oraz Filipin. Pod względem rozmiaru i bogactwa biologicznego, Wielka Rafa Koralowa niezmiennie zajmuje naczelne miejsce wśród raf koralowych i może zostać porównana do miejsca zajmowanego przez amazoński las deszczowy wśród lasów świata.

Koralowce są fascynującymi organizmami z królestwa zwierząt, gromady parzydełkowców, których cechy biologiczne niekiedy przypominają te typowo charakterystyczne dla roślin. Na przykład większość gatunków rozmnaża się przez pączkowanie. Bierze się to stąd że ich główną formą morfologiczną jest postać polipa, który rozrasta się jak roślina: potomstwo rozgałęzia się z polipa macierzystego. Drugą z form życiowych parzydełkowców są meduzy, a więc korale są ich nieruchomymi kuzynami. Co ciekawsze, niektóre gatunki koralowców czerpią energię bezpośrednio z węglowodanów wytwarzanych – w procesie fotosyntezy – przez glony, z którymi żyją w symbiozie.

Wielka rafa koralowa - Ja mówię TO

Najczęściej koralowce żyją w koloniach na płytkich i ciepłych wodach morskich, a rafy koralowe są strukturami wapiennymi wytwarzanymi w toku ich rozrostu. Takie rafy są ekosystemami o bogatej różnorodności biologicznej, będące domem dla wielu gatunków organizmów połączonych bardzo bliskimi – często symbiotycznymi – zależnościami. Wielka Rafa Koralowa jest miedzy innymi domem dla setek gatunków koralowców i ryb, tysięcy gatunków mięczaków, kilkudziesięciu gatunków wielorybów i delfinów, kilku gatunków żółwi morskich, oraz jednej z największych populacji diugoni. Jaskrawie znamiennym mieszkańcem raf koralowych jest kolorowy błazenek – ryba żyjąca w symbiozie z niektórymi gatunkami ukwiałów i przez tą zależność nazywana rybą ukwiałową. Skąd możecie ją kojarzyć? Gatunek został spopularyzowany przez film animowany „Gdzie jest Nemo?”.

źródło: Flickr

Charakter zarządzania rezerwatami nie jest taka sama dla wszystkich krajów. Różne są nie tylko rodzaje podmiotów podejmujących tą odpowiedzialność, ale także jakość zarządzania. Co kraj, to obyczaj. Godnym pożałowania jest fakt, że w wielu miejscach na świecie delikatne ekosystemy są znacząco lub całkowicie zaniedbane. Z kolei tam, gdzie dochodzi do ich ochrony mamy do czynienia z całą gamą interesariuszy oraz rozwiązań prawnych.

Gdy w niektórych krajach pewne rezerwaty są głównie lub wyłącznie zarządzane przez podmioty państwowe, to w innych ta odpowiedzialność jest rozłożona na wiele podmiotów, obejmujących szereg organizacji pozarządowych oraz przedsiębiorstw. Na przykład, zarządzanie uznanego przez UNESCO rezerwatu biosferycznego Wyspy Man, poza udziałem podmiotów państwowych, znajduje się także w gestii szerokiej gamy podmiotów prywatnych, od firm telekomunikacyjnych po platformę gier internetowych PokerStars. Nie powinno nas więc dziwić, że w takim przypadku, skarb natury jakim jest Wielka Rafa Koralowa jest odpowiednio chroniony. Ale czy protektorat prawny UNESCO i rządu Australijskiego jest wystarczającym gwarantem skutecznej ochrony?

Czy Wielka Rafa Koralowa umarła: ile w tym prawdy a ile sensacji?

Głównym zagrożeniem dla raf koralowych jest zjawisko blaknięcia koralowców, spowodowane zawyżonymi temperaturami oceanów na skutek zmieniającego się klimatu. Dokładniej owe blaknięcie jest konsekwencją symbiozy, w której wiele gatunków korali żyje z zooksantellami, jednokomórkowymi glonami, które zamieszkując komórki koralowca dostarczają im około 90% pożywienia potrzebnego do reprodukcji oraz rozrostu szkieletowego. Zooksantelle swoją obecnością również nadają koralowcom ich barwę. Przy nadmiernych wzrostach temperatury wody – zaledwie jednego stopnia Celsjusza – utrzymujących się dłużej niż przez dwa tygodnie, zooksantelle zmieniają swój metabolizm na niekorzyść swoich gospodarzy, przez co korale pozbywają się ich, tym samym tracąc swój kolor. Przy przezroczystych tkankach i nieobecności glonów uwidocznia się jasny szkielet koralu – stąd nazwa zjawiska. Wyblakłym koralowcom nie tylko brakuje energii potrzebnej do produkcji szkieletu, ale i do życia. Jeśli temperatury nie spadną w przeciągu ośmiu tygodni, korale zaczynają umierać z głodu.

W ostatnich dekadach Wielka Rafa Koralowa przeszła kilka bardzo groźnych epizodów masowego blaknięcia. W skutek 50% wyblaknięcia w 1998 i 60% w 2002, w obydwu przypadkach 5% rafy uległo bardzo poważnemu uszkodzeniu.

Skala epizodu masowego blaknięcia, który się rozpoczął w 2016 jest bezprecedensowa. Ogólna skala blaknięcia obecnie wynosi ponad 60%, a miejscami nawet 90% i niestety: obecnie można stwierdzić że ponad 20% koralowców tworzących rafę już zginęło. To jest rzeczywiście katastrofa ekologiczna na skalę światową. Koralowce są podstawowymi organizmami tworzącymi ekosystem rafy i jeśli one są zagrożone, to również wszystkie gatunki organizmów żyjących wśród raf koralowych są zagrożone. Na przykład błazenki, kolorowe rybki o których już wspomniałem, żyją w bliskiej symbiozie ze specyficznymi gatunkami ukwiałów morskich (bezszkieletowych koralowców). Ukwiały oferują błazenkom schronienie nie raniąc ich swoimi parzydełkami, w zamian za utrzymanie higieny oraz dostarczanie substancji odżywczych w postaci rybich odchodów. Ta symbioza jest tak silna, że błazenki nie opuszczają swoich ulubionych ukwiałów nawet gdy te zaczynają blaknąć i obumierać, co naraża rybkę na ataki drapieżników.

źródło: Flickr

Czy Wielką Rafę Koralową da się uratować od zagłady?

Wiadomo, że najlepiej by było, gdyby ustały groźne dla koralowców wzrosty temperatur wody. Ale to są zmiany klimatyczne, których nie da się łatwo spowolnić, a tym bardziej odwrócić. Naukowcy jednak nie próżnują, i intensywne badania w tej kwestii są już prowadzone. Podam tutaj przykład jednego obiecującego rozwiązania, opracowanego przez zespół australijskich naukowców. Pomysł polega na wyewoluowaniu w warunkach laboratoryjnych glonów odpornych na zmiany temperatury, przez co wyeliminowane zostaną przyczyny blaknięcia. Natura potrzebowałaby lat, a może dekad, by doprowadzić do takiej adaptacji. Pierwsze rezultaty wydają się obiecujące, ponieważ koralowce rozpoznają zmodyfikowane super-glony jako swoich symbiotycznych partnerów. To daje nam nadzieję, że i nasze dzieci zobaczą rafę koralową.

Źródła, z których korzystałem: [1],  [2], [3], [4], [5], [6], [7], [8].

Podziel się wpisem:

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.