BiznesPraca

Opuść swoją strefę komfortu

Na każdym poziomie edukacji: czy to podstawówka, czy gimnazjum, czy szkoła średnia funkcjonują dwa rodzaje uczniów: Ci, którzy się uczą i Ci, którzy kombinują.

Ci, którzy kombinują próbują przekonać nauczyciela, żeby nie dawał im lufy, jeśli zostali wywołani do odpowiedzi będąc nieprzygotowanymi. Ich działania nie zawsze są skuteczne, ale zdarza się, że przynoszą efekt (ku złości tych zwykle przygotowanych). Ci zwykle przygotowani, gdy zdarzy im się olać naukę i zostaną wezwani do tablicy, spuszczają głowę i przyjmują jedynkę na klatę. Gdyby dyskutowali być może uniknęliby złej oceny.

Przełam swoją nieśmiałość

Nie jest ważne, czy nazwiesz to wychodzeniem z własnej strefy komfortu, czy przełamywaniem nieśmiałości. Być może wymyślisz jeszcze inne określenie tego zjawiska. Zwykle przestajemy próbować nowych lub trudnych rzeczy, bo dopada nas strach przed porażką. Zamiast zaryzykować (i być może wygrać), rezygnujemy (i poddajemy się bez walki). Nie ma jednej, uniwersalnej strefy komfortu. Dla niektórych rozmowa z nauczycielem przy tablicy była zwykłą czynnością, innym na samą myśl o podjęciu próby negocjacji serce biło szybciej. Każdy z nas ma jednak swoje własne przyzwyczajenia, a ich przełamywanie pobudza rozwój.

Warto próbować

Warto próbować nowych rzeczy. Nie ważne, czy to rozmowa dotycząca podwyżki, możliwość wyjścia na randkę z fajną dziewczyną / chłopakiem, rozpoczęcie diety, nauka nowego języka. Jeśli nie spróbujesz, to na podwyżkę poczekasz być może kilka dodatkowych miesięcy, kobiety / mężczyzny swojego życia nie zobaczysz już na oczy, nie zrobisz nowej rzeczy, której zawsze chciałeś spróbować. Wątpliwości towarzyszą nam zawsze, szanse uciekają bezpowrotnie.

Będąc w szkole można było nie próbować nowych rzeczy. Można było tkwić w swoich ramach. Można było przychodzić do szkoły zawsze dobrze przygotowanym. Jedynkę zawsze można było poprawić. Opuszczając szkolne mury wpadliśmy w inną rzeczywistość. Co zrobisz, jeśli nie spróbujesz, a obok Ciebie przeleci okazja, którą mogłeś wykorzystać? Szansy na poprawę być może nie będzie.

Zrób coś nowego, aby wyjść ze swojej strefy komfortu

Strefa komfortu - opuść ją!

Pokonywanie ograniczeń, przełamywanie nieśmiałości, czy też wychodzenie ze swojej strefy komfortu nie musi się wiązać z radykalnym wywracaniem Twojego życia. Możesz zacząć od rzeczy małych, które przełamią Twoją rutynę:

– zmień stację radiową, której słuchasz

– zmień trasę, którą chodzisz do sklepu / pracy / na uczelnię

– właściwie, możesz zmienić też sklep, do którego chodzisz po codzienne zakupy

Gdy znajdujesz się w sytuacji, która wymaga od Ciebie opuszczenia strefy komfortu, w Twojej głowie tworzysz wyobrażenie tego, jak ta sytuacja mogłaby wyglądać, gdybyś tylko zrobił to, czego się obawiasz.

Pamiętaj o trzech rzeczach:

Nie oczekuj

Wypełniona po brzegi pozytywnymi emocjami, cudownymi efektami wizualizacja wzniesie Twoje oczekiwania bardzo wysoko. Wychodząc ze swojej strefy komfortu nie idziesz po pewne zwycięstwo (wygrywanie nie jest niekomfortowe ? gdybyś był pewny sukcesu na pewno byś spróbował).

Nie próbując nie uda się

Jeżeli nie podejmiesz próby, nigdy nie dowiesz się, co mogłoby się stać. Świadomie rezygnujesz ze swojego szczęścia i możliwości wygranej.

Próba jest zwycięstwem

To nieprawda, że zrobisz z siebie idiotę. Za każdym razem, gdy spróbujesz, staniesz się zwycięzcą. I zrobisz kolejny krok do przodu.

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 4

  1. warto próbować ! :-)
    i warto pokazywać, że się nie jest przeciętniakiem nawet wtedy, kiedy się okazuje, że nie wszyscy to pochwalają, akceptują Twoja inność; różniące się od innych zainteresowania, styl bycia i życia-to wielki PLUS a nie wstyd!
    lubieć siebie, być sobą, postępować wg. tego, co podpowiada Ci sumienie, a nie wg. tego co WYPADA…
    opuścić swoją strefę komfortu też jest od czasu do czasu dobrze, nie bać się wyzwań, nowych miejsc, nowych znajomości

  2. Świetny wpis. Krótki i treściwy. Jako rozszerzenie tematu polecam wykład Jacka Walkiewicza „Pełna noc możliwości”.
    Wychodzenie ze strefy komfortu wymaga odwagi – ale warto się odważyć.
    Pozdrawiam ;)

  3. STREFA KOMFORTU… Największym wrogiem :) Od Poniedziałku do Piątku, powinniśmy wybrać opcje: Pracuje, by móc zarobić na swoje plany i marzenia. Sobota i Niedziela powinna być tą strefą komfortu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.