Od kilku lat w sieci dzieje się taka fajna inicjatywa w ramach której blogerzy polecają innych blogerów. Share Week to taki e-festiwal życzliwości i promowania dobrych treści. Zresztą, sami sprawdźcie.
Share Week przed trzema laty wymyślił Andrzej Tucholski. Przez cały tydzień na wielu blogach znajdziecie wpisy zawierające minimum trzy linki do stron, które – zdaniem autora artykułu – warto polecić. Nie ma żadnych kryteriów, polecać można wszystko, co wydaje się być dobre.
OK, gdzieś to już widziałem….
W ciągu ostatnich trzech lat Share Week dorobił się grona naśladowców. Kilka miesięcy temu dość popularny był łańcuszek poleceń działający na zasadzie: Hej Ty! Ja poleciłem Ciebie, więc Ty powinieneś polecić kilka kolejnych osób w ciągu 24 godzin. Ponieważ nie lubię niczego, co wymusza na mnie określone zachowywanie olałem tamtą akcję.
Czy potrzebne jest takie coś?
To jest w sumie dobre pytanie. Przecież blogerze polecają innych blogerów przez cały rok. Niektórzy mają na swoich blogach nawet cykle, w których proponują różne ciekawe treści. Po jaką cholerę ten Szerłik…
Z Share Weekiem jest trochę jak z sernikiem. Sernik możesz upiec sobie zawsze. Ale wiesz dobrze, że żaden sernik nie smakuje tak dobrze jak ten, którym zajadasz się przy świątecznym stole.
Blogi też można polecać poza Share Weekiem. Ale polecenie w jego trakcie pozwala być częścią struktury, doświadczyć uczucia przynależności do grupy. I chyba ta struktura, która dla mnie jest swego rodzaju formą e-festiwalu, jest taka kusząca i sprawia, że tak wielu blogerów za nią podąża.
W tym roku podążam i ja, a to są blogi, które z czystym sercem mogę Wam polecić:
Ten blog możecie znać, bo szczególnie ostatnio o jego autorze, Michale, jest głośno za sprawą konkursu na Blog Roku, który on i jego blog wygrali. A jeśli KWP nie znacie, to powinniście tam zajrzeć. Jeśli chodzi o kategorię blogów kulturalnych i ciekawostkowych, to KWP jest zdecydowanie moim numerem jeden od bardzo, bardzo dawna. Polecam zacząć od TOP 20, a potem powinno Was wciągnąć na dobrych kilka godzin.
Blog Artura Jabłońskiego, który w bardzo ciekawy sposób pisze o marketingu, głównie o moich ulubionych copywritingu i content marketingu. Niby wiedza specjalistyczna, ale tak naprawdę ze wskazówek Jeszcze Jednego Bloga skorzystać powinien każdy, kto w jakiś sposób zajmuje się / planuje zajmować się tworzeniem. Fajnie się czyta te teksty, zwłaszcza, że marketing z perspektywy Artura to bardzo ciekawa mieszanka technik i kreatywności.
Krótki Poradnik Jak Ogarnąć Życie
O poradniku można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest krótki, jak sugeruje jego nazwa. Justyna ma tendencje do rozpisywania się, co w dzisiejszej blogosferze popularne nie jest. Pisze o rzeczach (w większości) ważnych, ale pisze w na tyle przystępny sposób, że miło się to czyta. I można się zaczytać. Być może dlatego, że nie mędrkuje niepotrzebnie, a tego typu autorów cenię i chętnie czytam.
Tak wygląda pula blogów polecanych na Ja mówię TO. Dorzucicie coś ciekawego od siebie? Jakie jeszcze blogi czytacie :)?
Bardzo fajna inicjatywa :)!
Kulturą w plot <3 uwielbiam :)!
:)
O, nawet znam polecone przez Ciebie blogi, ale jakoś rzadko zaglądam, choć niewątpliwie są bardzo wartościowe. Jak już na nie zajdę, to często znikam na parę godzin. Ja poleciłam natomiast JaMowie.to ;).
Dzięki ;). Też znikam na tych blogach na kilka godzin. A na Ja mówię TO znikam prawie codziennie ;)
Dziękuję Andrzeju :)
Moja przyjemność :)!