Zawsze, gdy zbliża się termin realizacji celu (lub termin, w którym z tej realizacji mam się wyspowiadać) czuję lekki niepokój. Tym razem niepokój jest większy, bo przed arcy-celem, roboczo zwanym KIERATEM, okazało się, że mam pękniętego buta. Zaciskam więc zęby, przekonuję się, że pęknięcie nie jest straszne i że zabawa będzie lepsza. Pozytywne nastawienie jest tym, czego mi potrzeba. Nie tylko podczas biegania.
Stres przed wystąpieniami publicznymi związany jest głównie z obecnością publiczności. O tym, że publiczności nie musisz się bać pisałem w poniedziałek. Przed prezentacją w Twojej głowie kotłować mogą się najróżniejsze myśli: A co, jeśli mi nie wyjdzie?, Co się stanie, jeśli popełnię błąd?. Im bliżej rozpoczęcia wystąpienia, tym bardziej się nakręcasz. Negatywne myśli wypełniają Twój mózg, przez co zamiast rozpocząć na totalnym luzie wychodzisz na środek totalnie zestresowany.
Szklanka jest do połowy pełna
Mówi się, że optymiści mają w życiu łatwiej. Być może dlatego, że typowe nakręcanie się zastępują wyrażeniami: jakoś to będzie czy jeszcze lepszym: dam sobie radę. Nie zawsze łatwo (szczególnie osobom leworęcznym) jest być pozytywnie nastawionym do świata. Ale nad tą cechą można pracować stwarzając odpowiednie warunki.
Celem takiej pracy jest odpowiednie przygotowanie. Nie znam nikogo, kto odniósł sukces w swoim życiu chowając się za słowami: To na pewno się nie uda, Nie dam rady, Nie mam odpowiedniego doświadczenia. Powtarzaj sobie w kółko tego typu frazesy i jestem przekonany, że w nie uwierzysz. A przy okazji przekonasz do nich społeczeństwo. Nie znam ludzi, którzy chcieliby pomóc komuś w budowaniu spektakularnej porażki. Znam za to wielu, którzy mogą pomóc, gdy wierzysz w swój sukces.
Pozytywne nastawienie
Lubię sobie powtarzać, że większość egzaminów, do których przystępowałem, zdałem dzięki pozytywnemu nastawieniu. Z drugiej strony nigdy nie lubiłem słuchać ludzi stojących przed salą i narzekających, że nic nie potrafią. Nigdy im nie wierzyłem, ale zawsze zdumiewało mnie, dlaczego oni sabotują swój własny mózg, nakręcają go i wpajają mu, że faktycznie nic nie potrafią.
Gdy szedłem na egzamin na uszach miałem muzykę, a w głowię obraz zdanego egzaminu. Technikę tę stosuję do dzisiaj, gdy czeka mnie jakiekolwiek wyzwanie, które wzbudza mój stres. Polecam ją również Tobie:
Nagraj na odtwarzacz mp3, telefon lub inne urządzenie Twoją ulubioną muzykę.
Wyjdź wcześniej z domu ze słuchawkami na uszach.
Idąc na miejsce, w którym czeka na Ciebie wyzwanie słuchaj muzyki i wizualizuj sobie swój sukces. Sytuacja, którą sobie wyobrazisz ma podnieść Ciebie na duchu, wzbudzić pozytywne emocje związane z tą sytuacją. Może być w stu procentach absurdalna.
Przed każdym wystąpieniem publicznym, przed którym odczuwam stres włączam sobie ulubione utwory i wyobrażam tłum ludzi, którzy mnie słuchają. Wyobrażam sobie siebie mówiącego w rytm muzyki, podrygującego w jej takt. Wyobrażam sobie, jak tłum uśmiecha się do mnie, faluje w rytmie dźwięków, jedna pani nuci sobie pod nosem (wciąż mnie słuchając), pan w czwartym rzędzie kiwa głową zgadzając się z tym, co mówię. Gdy opowiadam żart, cała sala pęka ze śmiechu turlając się między krzesłami. Gdy zadaję pytanie wszyscy zgłaszają się do odpowiedzi, wyrywają, wstają ze swoich miejsc.
Nawet teraz, pisząc te słowa, na mojej twarzy pojawia się uśmiech. I zaczynam podobnie myśleć o Kieracie. Zadowolony z życia, w rytm muzyki, idę po górach z rozwalonym butem. Obok mnie idą wspaniali, nie bojący się niczego kumple. I wszyscy docieramy do mety.
Pozytywne nastawienie to jednak nie klucz do sukcesu. Jeśli nie będziesz odpowiednio przygotowany do swojej prezentacji lub innego celu, który chcesz osiągnąć, to samo pozytywne nastawienie nie uratuje Ci tyłka.
Hej! Jak to leworęcznym nie jest łatwo być pozytywnie nastawionym? Zaraz zwołam tutaj swoich znajomych i poręczą za mnie, że nie masz racji! :)
:D Ogólny trend wśród leworęcznych jest niestety przeciwko nam :)
Fakt, optymiści mają łatwiej na tym świecie. Przekonałem się o tym nie raz. Ostatnio nawet poszedłem na egzamin bez żadnego przygotowania, ale całą drogę nuciłem sobie motywującą piosenkę, żeby tylko o tym nie myśleć. Kiedy dostałem pytania, zdałem sobie sprawę, że wcale nie są trudne i jestem w stanie na nie odpowiedzieć.
PS.
Powodzenia na Kieracie!
[…] Jeżeli Twój wewnętrzny dialog otrzyma wsparcie wyobraźni razem stworzą duet, który zmotywuje Cię do działania lub nastroi pozytywnie przed ważnym spotkaniem. Widziane w głowie absurdalne scenki poparte lubianymi przez Ciebie hasłami pomogą Ci rozładować napięcie i wzmocnić pewność siebie (pisałem już o tym tutaj). […]
Miałeś pęknięty but???!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (kogo, co)