Podróże

Jak podróżować mając pracę?

JA mówię TO https://jamowie.to - podróżować pracując

O ile przyjemniej pracowałoby się, gdyby w każdej chwili można byłoby dostać wolne i ruszyć w podróż. A może da się coś z tym zrobić?

Czas studiów, gdy mogłem rzucić wszystko w cholerę i pojechać stopem w Europę minął dawno temu. Teraz czterotygodniowa podróż z wystawionym kciukiem nie wchodzi w grę, bo człowiek z jednej strony zrobił się bardziej wygodny, a z drugiej bardziej zabiegany. I to jest ból, bo bycie w ruchu zawsze dawało mi sporo radości.

Z bólem tym radzę sobie raz na jakiś czas ruszając na wyprawę. Ale moja firma nie jest jeszcze na tyle duża, bym mógł zamykać działalność 2-3 razy do roku i przez miesiąc byczyć się w Azji lub Ameryce Południowej. Dlatego często muszę improwizować.

Chociaż ja i tak nie jestem w złej sytuacji. Będąc na swoim mogę żonglować terminami i opuścić kilka dni w miesiącu. Ale kiedyś byłem na etacie. I największym zmartwieniem Andrzeja etatowca było to, że musiał być w pracy od poniedziałku do piątku. Cóż więc mogłem począć? Kombinowałem, co tu zrobić, by mieć więcej czasu na bycie w tripie.

I to się nawet udawało. Fakt faktem nie były to spektakularne wypady na drugi koniec świata, ale dawały jedną rzecz: pozwalały cieszyć się nowym otoczeniem. Więc jeśli sami tkwicie na etacie lub chcielibyście ruszyć w podróż mimo etatu, zobaczcie poniższe propozycje. Od razu uprzedzam: na bok odłożyłem te, które mówią o tym, żeby rzucić wszystko w cholerę.Jeśli jesteście na studiach to nie czytajcie nawet dalej: po prostu rzućcie wszystko w cholerę, zabierzcie oszczędności i jedźcie gdzieś, bo obecnie nie potrzebujecie dużych pieniędzy, żeby np. podróżować stopem. Ale że wpis bardziej dotyczy tych, którzy pracują, to znajdziecie w nim pomysły, które skierowane są do zarabiających już na swoją przyszłość.

Weekendowe tripy

Jeśli potraficie swoją miłość do bycia w drodze ujarzmić, to najlepszym rozwiązaniem potrzeby podróżowania będą krótkie, weekendowe wycieczki, niekoniecznie tylko za miasto. Moi znajomi ostatnio zrobili sobie jednodniowy wypad do Londynu na mecz Tottenhamu, inni jadą w najbliższy weekend w Bieszczady, ja w listopadzie uciekam na kilka dni do Tallina. Wszyscy pracujemy, nie zawsze mamy możliwość wyrwania się na dłużej, ale dobre operowanie weekendami daje możliwość odwiedzenia świetnych miejsc.

Wprawdzie nie jest to Azja ani Australia, ale jeśli bardziej niż na celu zależy Wam na samym motywie podróży, to weekendowe tripy są świetne, dostępne i łatwe do zorganizowania.

Wykorzystaj Biznes Tripa

Jeśli Wasza praca polega na przemieszczaniu się z miejsca na miejsce, to nie jesteście w najgorszej sytuacji. Jeśli dobrze rozplanujecie takie wyprawy, to może się okazać, że macie dodatkowy dzień lub chociaż kilka godzin, by poczuć magię nowego miejsca. Znowu, jak i w tripach weekendowych, biznes tripy może nie są (w większości przypadków) wyprawami życia, ale pozwalają na odkrywanie ciekawych miejsc i wypicie filiżanki kawy w fajnym miejscu, w którym nigdy wcześniej nie byliśmy.

Żyj z podróżowania

Coś, co wymaga dużego nakładu pracy, odrobiny oszczędności i dobrego pomysłu na siebie. Życie z podróży na pewno nie jest łatwym kawałkiem chleba, ale wielu osobom się udało i pewnie wielu innym się jeszcze uda. Fajnym przykładem takiej parki podróżników są  Chanel i Stevo z How Far From Home, którzy rzucili pracę w korpo i ruszyli w świat. Z czego się utrzymują? Z oszczędności, swojej pracy, partnerstw i z tego, o czym poniżej:

Pracuj mobilnie

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jeśli jesteście specami od internetów, blogujecie, zajmujecie się grafiką lub programowaniem to przejście na pracę mobilną nie będzie dla Was trudne. Gorzej, jeśli do tej pory siedzieliście za biurkiem, organizowaliście eventy lub sprzedawaliście w określonym terenie.

Nauka nowego zawodu może zająć trochę czasu, zdobywanie klientów i ciekawych projektów, którymi można się pochwalić, również, ale gdy już przeskoczycie te dwa szczebelki, będziecie mogli pracować z dowolnego miejsca na świecie. Coraz więcej ludzi wybiera właśnie taki tryb życia.

Stań się specjalistą i dyktuj warunki

Kiedyś czytałem artykuł o specjalistach, którzy pracują dla firm na bardzo specyficznych umowach. Nie tylko nie narzekają na warunki, ale w dużej mierze to oni je dyktują. Są to ludzie, którzy mają fantastyczne umiejętności i stanowią dużą wartość dla pracodawcy. Dlatego często idzie się im na rękę i pozwala na dodatkowe dni wolne od pracy.

Na pewno dojście do takiego poziomu nie jest łatwe i wymaga czasu i pracy, ale jeśli ktoś jest zdeterminowany to powinien znaleźć wspólny język z pracodawcą. W końcu o wiele lepiej pracuje się z osobami zadowolonymi z życia. Więc nawet jeśli nie jesteście turbo-specjalistami, a ciągnie Was w podróż, pogadajcie z szefem. Gdy jeszcze pracowałem na Targach w Poznaniu nie byłem wybitnym ekspertem, a zawsze, gdy potrzebowałem kilka ekstra dni, udawało mi się znaleźć rozwiązanie. Z kolei moja znajoma dostała pozwolenie na miesięczny wyjazd z Poznania do Meksyku. Dało się.

Jasne, że nie są to propozycje idealne, ale przykłady ludzi, którzy z nich korzystają pokazują, że można cieszyć się podróżą w różnych warunkach. Oczywiście, że można narzekać, bo ja to bym chciał do Chin. Ale doświadczenie pokazuje, że ludzie, którzy narzekają i tak nie potrafią cieszyć się z podróży. A wtedy lepiej siedzieć na tyłku. A podróże zostawić innym.

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 6

  1. Ja z chłopakiem też jadę w listopadzie do Tallina. Przypadek? :D
    Jak jest okazja to trzeba łapać, bilety za 30 zł w jedną stronę i za miesiąc będziemy nad Zatoką Fińską! Zycie jest piękne!:)

    1. Przypadek? Nie. Raczej nowa linia Polskiego Busa :-)

      1. Haha – no tak, ale czy jest w tym coś złego ;)? Jedyny mankament to 17h w busie…

  2. Oczywiście jeszcze jest urlop i DŁUUUGIE WEEKENDY :-)

    1. A no oczywiście :), zawsze na początku roku w mediach jest kilka zestawień, ktore pozwalają osiągnąć mistrzostwo w wydłużaniu weekendów ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.