BiznesPrezentacje

Dobramowa, czyli inspirujące wystąpienia cz. VI: Braveheart

Pisałem kiedyś, że lubię filmy, w których występują inspirujący bohaterowie. Tacy, którzy pokonują własne słabości, potrafią porwać tłumy, osiągnąć upragniony cel. Tego typu kino niesamowicie mnie motywuje do działania, a do fragmentów wybranych produkcji wracam bardzo często. Dlatego w dzisiejszej Dobramowie zobaczycie Williama Wallace’a z filmu Braveheart.

William Wallace, czy Mel Gibson, a może jeden i drugi? Wojenna mowa z filmu Braveheart jest niezwykle motywującym wezwaniem do walki o wolność.

Zwrot „Synowie Szkocji”, którego Wallace używa na początku jest odpowiednio dobrany do sytuacji. Szkoci stanęli w obliczu potrzeby obrony własne ziemi, a główny bohater przypomina im, że są z nią połączeni bardzo silnymi więzami. Wallace mógł równie dobrze krzyknąć: „Żołnierze Szkoccy!”, ale te słowa nie niosłyby ze sobą tylu emocji.

Dalej mamy pewną dawkę podnoszącego na duchu poczucia humoru, które pokazuje, że mityczny bohater jest zwykłym człowiekiem. Wallace kieruje do zgromadzonych przekaz pełen pytań retorycznych, wiary i emocji. Odwołuje się także do ich przyszłości pokazując im obraz ich starości i zadając pytanie dotyczące ich wolności:

„I umierając we własnych łożach, za wiele lat, czy chcielibyście zamienić te wszystkie dni, od dziś do wtedy, za jedną szansę, jedną jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam wolności!”

Do mnie to trafia, a do Ciebie?

Podziel się wpisem:

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.