BiznesFirma

Po znajomości działa w jedną stronę

Po znajomości działa w jedną stronę - Ja mówię TO

Klientami, którzy są najbardziej wymagający i z którymi pracuje się najtrudniej są Twoi znajomi. Dowiedz się co zrobić, by Wasze relacje nie wpłynęły na pracę, a praca na relacje. 

Założyłeś swoją firmę, przeczytałeś kilka artykułów na temat promocji, zakładasz więc fanpage i zapraszasz do polubienia wszystkich swoich znajomych. Polubienia dostajesz od niewielkiej części. Wśród nich są zarówno ci, których interesuje, co będziesz robił, jak i ci, którzy dają lajka z grzeczności. Nie jest to najskuteczniejsza forma promocji, ale pozwala dotrzeć do największej grupy osób. A oni mogą patrzeć na Twoje działania w różny sposób.

Zakładając firmę spotkasz się z trzema rodzajami reakcji Twoich znajomych:

  • największa grupa to będą osoby, które po prostu nie będą tym zainteresowane – Twoja firma nie jest związana z ich hobby i pracą lub jesteście kumplami tylko w teorii. Mimo że dodaliście się na Facebooku, to podczas przypadkowego spotkania ani Ty nie wiesz, co dzieje się u nich, a oni nie wiedzą, co tam u Ciebie.
  • drugą grupę, jeśli obracasz się w ciekawym środowisku, będą ludzie, którzy będą Cię bezinteresownie wspierać i trzymać za Ciebie kciuki. To też ludzie, którzy rozumieją, że musisz za coś żyć i co do gara włożyć. Szanują Ciebie i Twoją pracę. Są super.
  • trzecia grupa to osoby, które zauważają Twój potencjał, będą Cię wspierać, ale ich intencje nie będą do końca pozytywne. Na tę grupę trzeba uważać. Dlaczego?

Po znajomości działa w jedną stronę - Ja mówię TO

Zaproszenia z sieci MLM

Na tę trzecią grupę trzeba uważać nie tylko mając firmę. Ręka w górę, kto z Was NIGDY nie został zaproszony przez swojego dawno niewidzianego kolegę na spotkanie biznesowe podczas którego dowiesz się o niezwykłym biznesie, na którym można zarobić krocie. W latach świetności marketingu sieciowego nie było tygodnia, w którym nie otrzymałbym zaproszenia na tego typu spotkanie.

Problemem nie były same zaproszenia, ale reakcje, które towarzyszyły mojej odmowie. Jeszcze tego pożałujesz czy wrócisz na kolanach, gdy będę jeździł Mercedesem to najzabawniejsze z nich. Zwykle jednak kontakt po prostu się urwał, a dawno niewidziany znajomy znikał w odmętach Facebooka.

Oczywiście nie wszyscy działacze MLM mają złe intencje, ale takie zachowanie chyba wprost mówi o ich zamiarach. Podobnie jest w przypadku niektórych znajomych.

Zlecenie po znajomości

Dzielę zapytania na dwie kategorie: zapytania od znajomegozapytania po znajomości.

Zapytania od znajomego to te, które pochodzą z tej życzliwej grupy. Jest ich całkiem sporo. Od kilku lat współpracuję w ten sposób z agencją z Poznania, od niedawna z kolejną z Gdańska, wiele zleceń wykonałem dlatego, że znajomy potrzebował kogoś sprawdzonego. W negocjacjach z tą grupą kwestia wynagrodzenia za wykonaną pracę nigdy nie była tą decydującą. Najważniejsza była jakość oraz wzajemne zaufanie. Z tymi ludźmi pracuje się genialnie i przyjemnie, a wszystkie zmiany i poprawki są wprowadzane w atmosferze konstruktywnej krytyki.

Zapytania po znajomości to zapytania, które praktycznie zawsze zaczynają się od zwrotów:

  • dałoby się to zrobić jakoś taniej?
  • nie mam za bardzo pieniędzy, bo dopiero ruszamy
  • to ma być coś prostego, zwykłego, bez żadnych fajerwerków
  • nie będę wybrzydzał, praktycznie nie będzie poprawek

Najgorsze, co można w tym momencie zrobić, to zgodzić się na zaproponowane przez drugą stronę warunki czując przy tym, że pakujesz się w niezłe gówno lub że nic nie zarobisz na tym projekcie. Na początku łatwo się złamać, bo portfolio puste, referencji brak, materiałów w social mediach też niewiele.

Ale niestety, zlecenia wykonywane po znajomości działają tylko w jedną stronę, bo:

  • skoro dajesz niższą cenę, to czy możesz dać też niższą jakość?
  • jak potraktować czasowo zlecenie po znajomości, gdy w tym samym czasie wykonujesz zlecenia normalne?
  • co zrobić, gdy znajomy zalewa Cię falą dodatkowych próśb w ramach projektu?

Szczerze powiem, że nie znalazłem prawidłowej odpowiedzi na te pytania. Jasnym jest, że wykonując zlecenie po niższej cenie nie będziesz wykonywał go gorzej. Zwykle będziesz chciał je wykonać jak najlepiej, żeby znajomy był zadowolony. Podobnie będzie z poprawkami. Dlatego warto wpoić sobie zasadę główną:

Traktuj znajomego jak każdego innego klienta

A co za tym idzie:

  • Zawsze podpisuj umowę, nawet ze znajomym – ZAWSZE.
  • Ustal termin rozpoczęcia i zakończenia projektu – w innym wypadku projekt będzie się rozjeżdżał
  • Rabaty dawaj stałym klientom, przy kolejnych zleceniach

A dodatkowo: jeśli masz możliwość (pracujesz w większej firmie, zatrudniasz kilka osób) nie realizuj zlecenia osobiście, a przekaż je komuś z Twoich współpracowników i ustal tę osobę, jako kontaktową przy okazji przedstawiając ją jako eksperta w danej dziedzinie.

Po znajomości nie oznacza Z polecenia

Z polecenia to chyba najbardziej wdzięczne projekty, w których (zwykle) zarówno jedna, jak i druga strona starają się współpracować jak najefektywniej. Znajomi rzadko kiedy polecą Twoje usługi komuś, do kogo mają mieszane uczucia, a jeśli to zrobią to ostrzegą Cie i powiedzą o wszelkich ewentualnych minusach współpracy. Ty, otrzymując zlecenie z polecenia będziesz chciał jak najlepiej zaprezentować się nie tylko przed klientem, ale też przed polecającym. A i klient (chyba) z racji znajomości jakoś bardziej szanuje Twoje zdanie i Twoje podpowiedzi.

Piszę ten artykuł ku przestrodze i nauczony własnymi błędami. Zgodziłem się zrobić kilka zleceń po znajomości. Przedstawię Wam wyniki z obecnego roku:

  • jeden projekt, który realizujemy od marca tego roku (i końca nie widać) – brak umowy, projekt robiony po kosztach i bez terminu wykonania
  • jeden projekt, za który do dzisiaj nie otrzymałem wynagrodzenia, mimo że zlecenie zamknąłem pod koniec maja – nie podpisaliśmy umowy, bo zlecenie miało być szybkie i proste
  • 3 rezygnacje, bo podana przeze mnie cena i tak była za wysoka

Ale dla równowagi podam:

  • 1 szybko zamknięte zlecenie, po którym znajomy przyprowadził 3 kolejnych klientów – 1 w cenie bez rabatu, 2 następne z rabatem, 3 bez rabatu
  • 3 zlecenia od znajomego, wśród których tylko jedno ostatecznie nie doszło do skutku – wszystkie w normalnych cenach

Traktowanie znajomego, jak każdego innego klienta przynosi korzyści obu stronom. Obie strony zabezpieczone są umową i wiedzą, że mogą oczekiwać usługi wykonanej na normalnym poziomie, za które zostanie wypłacone normalne wynagrodzenie. Polecam to podejście, bo jak do tej pory to właśnie ono przyniosło mi najwięcej korzyści.

Podziel się wpisem:

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.