BiznesInternet

Szwecja ma swój narodowy font, a co ma Polska?

„Proszę zaprojektować font, który będzie prezentował Szwedzkość na całym świecie” – powiedzieli rządzący krajem do Stefana Hattenbacha. Stefan popatrzył na szwedzką flagę, włączył Boba Marleya i zaprojektował Sweden Sans.

Ostatnio wiele mówiło się o zmianie, która nastąpiła w londyńskim metrze. Znany i lubiany przez Londyńczyków font Johnson, który widniał na oznakowaniach podziemnej kolejki od 1916 roku został odświeżony. Zmiany są tak niewielkie, że gdyby nie medialny szum wokół sprawy, prawdopodobnie nikt nie zauważyłby, że coś wygląda inaczej. Johnson100, bo tak nazywa się następca, został wysmuklony oraz uzupełniony o znaki, które przed 100 laty nie były potrzebne, np. # czy @.

Jak z każdą zmianą bywa, także i ta nie spotkała się ze zrozumieniem całego społeczeństwa.  Aż 75% osób, które wypowiedziały się w ankiecie standard.co.uk nie widzi żadnej różnicy i uznaje zmianę za bezzasadną. Dla ścisłości podam, że do dnia 22 czerwca głosy oddało około 1100 osób, więc nie jest to też jakaś ogromna grupa ankietowanych.

Na świecie jest wiele instytucji, przede wszystkim związanych z transportem, które posługują się jasno określonymi fontami. Część z nich korzysta z fontów zaprojektowanych na zamówienie (np. Seoul Type używana w dokumentach tworzonych przez instytucje publiczne i transporcie miejskim czy Brusseline, z której korzystają instytucje transportu miejskiego w Brukseli) inne wykorzystują te, które zostały stworzone już wcześniej. Wielkim powodzeniem instytucji cieszy się np. Helvetica, która jest używana m.in. w metro w Madrycie, Nowym Jorku, a także Chicago, Massachusetts i Waszyngtonie.

Swój oficjalny font od 2014 roku posiada również Szwecja. Sweden Sans, bo taką nosi nazwę, został zaprojektowany przez Stefana Hattenbacha i agencję Soderhavet. Celem prac było stworzenie unikalnego pisma, które miało stać się częścią marki Szwecji i być wykorzystywane zarówno w promocji wewnątrz kraju, jak i na całym świecie. Sweden Sans miał trafić na państwowe dokumenty, materiały promocyjne i strony internetowe urzędów i ministerstw.

Sweden Sans jest klasycznym fontem bezszeryfowym (literki nie są zakończone ozdobnikami), a jego twórcy inspirowali się wyglądem starych szwedzkich znaków z lat  50. Całą identyfikację wizualną Szwecji możecie zobaczyć tutaj. Dokument jest niezwykle rozbudowany i zawiera wiele ciekawych szczegółów, m. in. logotyp przetłumaczony na inne języki (oczywiście jest i jego polska wersja).

Twórcy fontu mówią, że projektując kierowali się szwedzkim słowem lagom, które oznacza nie za dużo i nie za mało, a w Sweden Sans chcieli połączyć estetykę, z której słynie ich kraj oraz funkcjonalność projektu.

Polacy nie gęsi, swoje Lato mają

Skandynawowie mogą imponować nam, Polakom, swoim ułożeniem, przywiązaniem do zasad i porządkiem – przynajmniej ja mam takie zdanie o Szwedach, czy Norwegach. Patrząc na przemyślany szwedzki projekt zacząłem zastanawiać się, czy i w naszym kraju jest jakiś charakterystyczny font, który jest kojarzony z naszym krajem i stosowany w całym kraju.

Oczywiście, tak jak w przypadku innych krajów, tak i w Polsce wzrok należy skierować na znaki drogowe. Font, który używany jest na polskich drogach nosi nazwę Drogowskaz i pochodzi z roku 1975. Został zaprojektowany przez  Marka Sigmunda wg wytycznych Ministerstwa Transportu. To w jaki sposób powinien być używany zostało dokładnie określone w odpowiednich dokumentach prawnych. Font został odświeżony w 2006 roku przez Emila Wojtackiego w ramach projektu Drogowskaz Classic, sponsorowanego przez GDDKiA. Możecie pobrać go za darmo i wykorzystywać, ale jedynie w celach niekomercyjnych.

Drogowskaz to jedyny font, który używany jest przez Polskę na terenie całego kraju i jest zgodny z wytycznymi dla liternictwa znaków drogowych pionowych. Jego głównym problemem jest niewielka liczba zaprojektowanych znaków pisarskich (np. brak cyrylicy), co ma wpływ na jakość oznakowań szczególnie przy naszej wschodniej granicy. Nie jestem i nigdy nie byłem jego wielkim fanem. Ale akurat w tym przypadku bardziej istotna jest rola, którą ma spełniać znak, a nie jego estetyka.

Polacy mogą być jednak dumni z kilku fontów, które zapisały się w historii i podbiły serca nie tylko designerów. Najnowszym przykładem jest zaprojektowany w 2010 roku przez Łukasza Dziedzica font Lato. To obecnie jeden z najpopularniejszych fontów na świecie, posiadający 18 stylów i ponad 3 000 znaków pisarskich. Jest uniwersalny, czytelny i po prostu ładny, dlatego graficy chętnie korzystają z niego projektując strony internetowe.

Ale w przeszłości Polacy przygotowali jeszcze kilka ciekawych fontów, z których dwa zasługują na szczególną uwagę.

Z dzieciństwa pamiętam śmieszny font, w którym litery były jakby ścięte za pomocą miecza. Jeśli dobrze kojarzę, znaleźć go można było m. in. na stronach czasopisma Fantastyka, które kolekcjonował mój tata. Do dzisiaj używa go kopalnia Halemba, której logotyp tworzą znaki właśnie tego pisma. Jest to zaprojektowany przez Bronisława Zelka font New Zelek.

Powstały w latach 70. New Zelek nigdy nie doczekał się oficjalnej digitalizacji, ale w sieci można znaleźć kilka krojów inspirowanych twórczością Bronisława Zelka.

Trochę młodszym, ale również cieszącym się wielką popularnością fontem jest Solidaryca, którą widział każdy z Was. Litery, które zaprojektował Jerzy Janiszewski tworzą logotyp Solidarności. Miały one przypominać tłoczących się robotników, którzy wspierają się nawzajem. Z biegiem lat projekt był uzupełniany o kolejne znaki i obecnie jest chętnie wykorzystywany przez ruchy wolnościowe na całym świecie.

4 czerwca 2009 roku tytuły największych polskich dzienników i serwisów internetowych zmieniły logotypy na pisane Solidarycą, aby upamiętnić 20 rocznicę pierwszych wolnych wyborów w Polsce i upadek komunizmu.

Polskich atrakcyjnych fontów jest więcej i nawet nie posiadając własnego fontu narodowego możemy być dumni z tych, które świat ujrzał dzięki tęgim głowom i sprawnym rękom z naszego kraju. Poza tym font narodowy jest wciąż bardziej ciekawostką niż standardem. W Europie tylko Szwecja posiada kroje, które zostały zaprojektowane z myślą o urzędach. Dla części rządzących skandynawski pomysł stanie się inspiracją i powodem do wprowadzenia oficjalnego fontu również u siebie, ale w niektórych miejscach określenie jednej symboliki byłoby wielkim wyzwaniem.

Font nie jest tylko zbiorem znaków, które bezmyślnie wstukujemy w dokumentach tekstowych. Fonty mają swoje dusze i stoją za nimi ciekawe historie. Weź to pod uwagę, gdy następnym razem najdzie Cię ochota na napisanie czegokolwiek Comic Sansem.

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 8

  1. W tym zestawieniu można jeszcze wymienić czcionkę Silesiana, która ma promować Śląsk:
    http://www.slaskie.pl/strona_n.php?grupa=3&dzi=1249389234&id_menu=196

    1. O najs! Nie słyszałem o niej :) ciekawa historia z tym Wietorem :) Teraz już jasne, dlaczego w Krakowie jest jego ulica :)

      1. A ja nie wiedziałem, że w Krakowie jest taka ulica :-)

  2. Bardzo ciekawy wpis :) kto by pomyślał, że Szwedzi, tacy multi-kulti, mogą wymyślić posiadanie fontu narodowego

  3. Szwecja ma swój narodowy font, a co ma Polska?
    Polska ma Reprezentację w ćwierćfinale Mistrzostw Europy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  4. Interesujący artykuł. Z premedytacją używamy na naszym blogu green-projects.pl właśnie fonta Lato :)

  5. Post bardzo ciekawy, czy znasz jeszcze jakieś fonty narodowe? Zaciekawił mnie ten temat

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.