Nowe

Jak się kłócić?

Na początku ustalmy sobie jedno: każdy, nawet najbardziej pokojowy człowiek zostaje czasami wyprowadzony z równowagi. Nie wszyscy są jednak oazami spokoju potrafiącymi zachować zimną krew w obliczu kłótni. Co zrobić, by nie rozszarpać osoby, która ewidentnie jest w błędzie i nie chce nam przyznać racji?

Kłótnia może wybuchnąć z kilku powodów. Albo posiadamy jakieś poglądy, z którymi jesteśmy mocno związani emocjonalnie i ktoś się z nimi nie zgadza albo od dłuższego czasu przeszkadza nam jakaś sytuacja i w końcu dochodzi do niej o jeden raz za dużo albo wreszcie druga strona wykazuje się złą wolą i  chce nas po prostu wytrącić z równowagi. Cokolwiek jej nie spowoduje, wynikiem kłótni jest zawsze niezadowolenie obu stron. Nie licząc par, które po ostrej wojnie lądują w łóżku.

Jestem tu i teraz, muszę udowodnić drugiej stronie, że się myli i użyję do tego całego arsenału, który mam przygotowany.

Wygrana w kłótni to jedyne zwycięstwo, które nie smakuje dobrze. Przypomnijcie sobie jakąś wojnę słowną, którą wygraliście. Okej, postawiłem na swoim, miałem rację, ale zawsze gdzieś pozostaje to ale, bo przecież mogłem wytłumaczyć to samo nie angażując się tak bardzo. Z kolei porażka, jak to porażka – boli. W tym wypadku podwójnie. Bo nie udało mi się przekonać drugiej strony (być może faktycznie miała rację?), a dodatkowo dowalono mi i wywrócono na mentalną glebę. Gdy emocje już opadną okazuje się, że wcale nie było warto, a słowa, których użyto miały jednak zbyt duży kaliber.

Ale o tym trzeba myśleć wcześniej. No właśnie: myśleć. Każdy stan, który jest związany z silnymi emocjami wywołuje określone reakcje organizmu, między innymi ogranicza naszą zdolność oceny faktów. Mówiąc prościej podczas kłótni wyłącza się myślenie: jestem tu i teraz, muszę udowodnić drugiej stronie, że się myli i użyję do tego całego arsenału, który mam przygotowany. Niezależnie od tego, jak duże spustoszenie ten arsenał może wywołać. Zwykle, oprócz wielu racjonalnych stwierdzeń złożony on jest z uogólnień, manipulacji i ocen. A te denerwują i uruchamiają podobną reakcję drugiej strony. Jak więc kłócić się prawidłowo?

Nigdy Cię nie ma, gdy Cię potrzebuję! i Zawsze się spóźniasz!

Dwa najczęściej padające w kłótniach słowa: nigdy i zawsze. Uogólnienia, które nic nie wnoszą, a jedynie rozjuszają przeciwnika. Jak odpowie druga strona? Jak to nigdy, jak przecież ostatnio…, co z kolei wywoła reakcję: No dobra, wtedy może tak było, ale poza tym zawsze… i rozpoczynamy licytację.

Argumenty, których używacie podczas kłótni powinny odnosić się do konkretnych wydarzeń i zachowań. Jeśli ktoś się spóźnia podajcie mu konkret: kiedy spóźnił się ostatnio, jak często się spóźnia, itp. Podobnie róbcie w każdej innej sytuacji. Gdy podacie uogólnienie, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że druga strona je odeprze (każdy przypadek będzie świadczył na jej korzyść). Gdy użyjecie konkretu Wasz przeciwnik będzie musiał przyznać Wam rację.

Nie obchodzi Cię, co się ze mną dzieje!

Drugi najczęściej popełniamy błąd to ataki. Gdy się kłócimy zwykle używamy komunikatów typu TY: Ty jesteś taka czy taki, Ty robisz źle to czy tamto. A być może w ocenie tamtej osoby dane zachowanie wcale nie jest złe. W ogóle wszelkie Ty jesteś powinniście usunąć z kłótni – o tym poniżej. Natomiast mówiąc o zachowaniach nie używajcie konstrukcji atakującej: Ty robisz, a powiedzcie o sobie i swoich uczuciach – z nimi nikt nie ma prawa się kłócić: Czekam na Ciebie od 20 minut i jest mi trochę głupio i przykro, bo wiesz, że bardzo cenię punktualność. Dobrze jest zakończyć taki komunikat oczekiwaniem zmiany. Taka konstrukcja czasami pomoże Wam w ogóle uniknąć kłótni.

Czy jesteś taki głupi, czy tylko udajesz?

Obrażanie drugiej strony. Najczęściej stosowane, gdy nasze argumenty są słabe lub zwyczajnie nie mamy nic do powiedzenia. Obelgi w żaden sposób nie zbliżają nas do rozwiązania konfliktu. A to powinno być Waszym celem. Tego typu słowa powodują jedynie jego nasilenie. Podczas kłótni odnoście się do zachowań i poglądów drugiej strony, nie krytykujcie i nie obrażajcie osoby, bo z błahego powodu możecie stracić dobrego kumpla lub partnera.

Grzesiek nigdy by tak nie zrobił!

Porównania. Często padają w kłótniach, często padają, gdy krytykujemy czyjeś zachowanie. Nie wnoszą nic do dyskusji, a jedynie pokazują osobie oskarżanej, że kogoś cenimy bardziej. W obliczu porównania druga strona będzie się broniła mówiąc np. Ale ja nie jestem Grzesiek lub To może idź sobie do Grześka, skoro jest taki fajny. Problem z porównaniem jest taki, że w żaden sposób nie zbliża nas do rozwiązania kłótni. No i nie odnosi się do zachowania lub poglądu, a uderza w osobę, z którą się kłócimy.

Jeżeli tego nie zrobisz, to nigdy już Ci nie pomogę!

Groźby. One też często są połączone ze słowami typu nigdyzawsze. Groźby nie mają sensu bo nie przybliżają do rozwiązania konfliktu. To jest ultimatum, w wyniku którego sami możemy oberwać rykoszetem. Zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że druga strona tak bardzo obstaje przy swoim, że powie: Ok, no to trudno. A wtedy my będziemy musieli szukać kolejnych argumentów albo kłótnia utknie w martwym punkcie pozostawiając po sobie długotrwały niesmak.

Mam gdzieś, co Ty myślisz na ten temat!

Kłótnia to też rodzaj komunikacji. Tylko trochę bardziej podszytej emocjami. Kłótnia również ma swój cel, osoby w niej uczestniczące dążą do jakiegoś punktu. Aby jednak go osiągnąć nie jest możliwe przedstawienie swoich racji i wyłączenie mózgu. A zwykle tak to wygląda. Wykrzyczę, co mam wykrzyczeć i druga strona ma to przyjąć za prawidłowe. Włączcie myślenie podczas kłótni. Jeśli Waszym celem nie jest doprowadzenie do zniszczenia przeciwnika, to wysłuchajcie, co ma do powiedzenia. Może się okazać, że argumenty drugiej strony są racjonalne, a porozumienie nie jest tak odległe, jak się wydawało.

Z tego całego zestawienia wynika jasno, że kłócąc się powinniście trzymać się faktów, mówić o swoich uczuciach, nie krytykować i przede wszystkim myśleć. Pozwoli Wam to ograniczyć negatywne efekty kłótni, ale ma też swoją wadę: czasami po prostu dobrze jest dać ponieść się emocjom i oczyścić atmosferę podczas porządnej, wypełnionej krzykiem bitwy na noże. O ile obie strony będą dążyły do pozytywnego końca.

Bądź na bieżąco! Zostaw e-mail i dostawaj wpisy pełne wiedzy oraz inspiracji na maila! Przy okazji otrzymasz bezpłatny Kurs Wielopak Mówcy:

[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]

Foto: peasap via photopin cc

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 2

  1. Czy wpisem chciałeś nawiązać do dzisiejszych wyborów i dać rady nowym politykom :D?

    1. Nie :). Ale może im się przydać :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.