BiznesFirma

Praca w podróży – co, gdzie i jak?

Praca w podróży - Ja mówię TO https://jamowie.to

Praca w podróży na początku może wydawać się trudna i mniej efektywna. Jednak jeśli dobrze zaplanujesz czas, zabierzesz potrzebne rzeczy i skorzystasz ze sprawdzonych miejsc okaże się, że zrobiłeś więcej zadań, niż przypuszczałeś.

Mniej więcej od 3 lat pracuję, intensywnie przemieszczając się z miejsca na miejsce. Dzięki temu, że planuję i nauczyłem się działać w trakcie przejazdów, mam więcej czasu, by poznać miejsca, w których jestem. Dzisiaj chciałem podzielić się z Wami kilkoma wskazówkami dotyczącymi organizacji pracy w delegacji. Szczególnie istotne są dwa elementy: co zabrać i gdzie pracować. Zacznijmy od niezbędnika.

Co zabrać w podróż służbową?

Powerbank – eksploatuję mój telefon nie tylko w trakcie rozmów, ale przede wszystkim internetowo. Bestia żre energię, jak smok dziewice. Bardzo często ładuję iPhona dwa razy dziennie, głównie dlatego, że udostępniam z niego internet na różne urządzenia. Inna sprawa, że bez włączonego telefonu czuję się fatalnie i jestem rozdrażniony. Gdybym miał wytrzymać tak kilka godzin wyszedłbym z busa wściekły i zrezygnowany swoją bezradnością. Straszne, prawda? Wolę więc się zabezpieczyć dodatkową porcją energii.

Laptopa z baterią – dla większości z Was jest to oczywistość. Ale mi zapominanie baterii do laptopa przydarzało się nagminnie. Powód jest prosty: na co dzień, gdy korzystam z zasilania sieciowego, baterię mam odłączoną, co pozwala mi wierzyć, że wydłużam jej żywotność. Dlatego idąc na coworking zwykle biorę tylko zasilacz i nie dźwigam dodatkowego obciążenia.

Kilka razy już sparzyłem się na tej praktyce i wsiadłem do pociągu bez gniazdek i bez baterii. Dlatego teraz zawsze sprawdzam torbę, jeśli wydaje mi się, że jest zbyt lekka.

iPad / tablet – na laptopie można zrobić więcej niż na tablecie, ale taka praca w pociągu czy autobusie czasami jest dość niewygodna. Dużo zależy od rozmiarów Twojego sprzętu, a im większy on jest, tym trudniej go zmieścić w przestrzeni między siedzeniami i efektywnie obsłużyć.

Dlatego dla mnie rozwiązaniem idealnym był zakup iPada mini.

Urządzenie jest genialne i pomaga mi przede wszystkim w komunikacji z klientami, pracy nad blogiem, reklamami i mediami społecznościowymi. Fakt, trudno na nim stworzyć stronę www, ale do pisania tekstów i przygotowania prezentacji sprawdza się znakomicie. Zresztą, ten wpis też powstał na iPadzie.

Mimo, że jestem bardzo zadowolony z urządzenia Apple i szczerze je polecam, to wydaje mi się, że każdy inny tablet będzie spełniał swoją rolę w równie dobry sposób.

Słuchawki – najlepszy (jedyny?) sposób, dzięki któremu mogę odciąć się od tego, co dzieje się dookoła mnie. Niezależnie od tego, czy podróżuję biznesowo, czy jadę na wakacje, jeśli jadę sam, słuchawki muszę mieć na uszach,

Internet – Chyba najważniejsza z rzeczy na liście (jeszcze 20 lat temu być może w ogóle by się na niej nie pojawiła). Bez internetu jestem może nie bezradny, ale na pewno mocno ograniczony, jeśli chodzi o wypełnianie zadań. Od ostatniej przykrej przygody z Play (gdy okazało się, że mój nieograniczony internet dla firm to 10GB, które wykorzystałem w 14 dni) staram się kontrolować ile jeszcze transferu mi zostało. W rekordowym listopadzie zużyłem 57GB transferu wysyłając pliki, szukając zdjęć, fontów i inspiracji.

Dobry plan – praca w drodze, z racji braku wygody, może być zniechęcająca. Nie każdy będzie potrafił wykonywać trudne, wymagające skupienia zadania w trakcie jazdy pociągiem (chyba, że goni go deadline). Dlatego warto przygotować dobry plan pracy i  skupić się na tych zadaniach, których realizacja nie będzie wymagała precyzyjnych ruchów ołówkiem.

Jakie zadania ja wybieram na trasę?

Odpisuję na maile, przygotowuję newslettery i kampanie społecznościowe. Piszę wpisy i przygotowuję prezentacje. Wykonuję też pracę koncepcyjną, czyli po prostu planuję to, jak mają wyglądać strony, które później będziemy projektować dla naszych klientów.

Wydaje się, że nie są tych zadań nie ma dużo, ale jeśli zbierzecie je do kupy, to naprawdę jest co robić.

Jeszcze jedno: ze względu na ochronę moich danych w trasie nie zajmuję się sprawami finansowymi: nie wykonuję przelewów i nie analizuję tabelek związanych z finansami firmy. Nie są to rzeczy, które chcę pokazywać, nawet przypadkowo, moim współpasażerom.

Notatnik – prawie tak samo istotny, jak laptop. Niektórych rzeczy po prostu wolę opracowywać na papierze.

Nawigacja – może być taka w telefonie. Mi wystarczy.

Adresy – mimo wszystkich elektronicznych udogodnień dobrze zabrać ze sobą w podróż kalendarz bądź notatnik ze spisanymi wcześniej adresami, które są potrzebne. Połączenie z internetem bywa zawodne, o czym przekonałem się dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia. Próbowałem znaleźć wśród maili adres, pod którym miałem trafić, ale po raz drugi zawodny Play podłożył mi nogę i musiałem kombinować. Raz uratowała mnie darmowa sieć w Burger Kingu, a raz… mama.

Gdzie pracować w podróży czyli coworking i biura na godziny

To, co zabieram zawsze ze sobą w podróż służbową to także wiedza na temat tego, gdzie będę mógł pracować i ile mnie to będzie kosztowało. Tutaj możliwości jest sporo:

Business Link – sieć biur coworkingowych, dzięki której płacąc jeden abonament możesz korzystać z powierzchni w różnych lokalizacjach. Przemiła obsługa, bardzo przedsiębiorczy klimat i atmosfera pozytywnie nastrajająca do pracy. Korzystam z BL od sierpnia i jestem naprawdę zadowolony z jakości. Jeśli praca w domu jest nie dla Was, a często zmieniacie lokalizację, to warto pomyśleć nad Business Linkiem.

Ciekawą opcją jest również coworking lub biuro na godziny. W wielu miastach tego typu usługi są dostępne i wcale nie są drogie. Zwykle znajdują się w centrach miast, oferują dobre warunki, dostęp do internetu i możliwość pracy. Biura na godziny to ciekawa propozycja dla wszystkich, którzy chcą spotkać się z klientem, ale potrzebuję ciszy i prywatności.

Świetnym miejscem do pracy są również wszelkiego rodzaju kawiarnie i restauracje. Rzadko zdarza się, by obsługa była przeciwna korzystaniu z laptopów. Minusem kawiarni jest brak prywatności, czasami brak gniazdek i słaby internet. Dlatego praca jest przyjemnością tylko w części, w innych jest dość trudna.

Pracować można również w bibliotekach lub przestrzeniach kreatywnych, bo chyba to jest najlepsze określenie dla krakowskiej Arteteki i miejsc jej podobnych. Arteteka mieści się nieopodal Biblioteki na ul Rajskiej i Małopolskiego Ogrodu Sztuki. Można tam nie tylko pracować, ale też pograć na konsoli, obejrzeć film, posłuchać ciekawej prezentacji – biblioteka sztuk pełną gębą. Swego czasu było to moje ulubione miejsce do pracy w Krakowie i polecam je każdemu, kto z jednej strony potrzebuje ciszy i spokoju, a z drugiej lubi przebywać z ludźmi.

Oczywiście każde miejsce jest dobre to pracy, jeśli jest Ci tam wygodnie i dbasz o swoje dane. Niektóre miejsca mają swoje ograniczenia, inne – płatne – dają większe możliwości. Od Ciebie zależy, które wybierzesz.

Dajcie znać, jeśli dodalibyście coś do listy rzeczy, które uważacie za niezbędne, aby zachować spokój pracy w delegacji.

 

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 17

  1. Ja jakoś nie umiem pracować w podróży ale to może kwestia tego, że moje podróże są raczej krótkie i niewygodne. Raz udało mi się napisać artykuł na laptopie. A tak to na smartfonie czytam maile, odpisuję na komentarze, czytam obce artykuły pogłębiając wiedzę :)

    1. Kwestia potrzeby albo przyzwyczajenia :). Jak ktoś nie musi to nawet czasami lekko zazdroszczę ;)

  2. Praktyczna lista, dzięki!

  3. Dla mnie niezbędna jest poduszka.

      1. Jeszcze takie nie znalazłam :(

  4. Dobre z tym nieograniczonym internetem 10GB, czy oni mają ludzi za niepełnosprytnych ?

    1. No niestety takie kruczki znajdują się w prawie każdej umowie z sieciami komórkowymi. Szkoda, bo ja się bardzo zraziłem i za pół roku zmieniam ofertę na kartę.

      1. by się nie ośmieszali. też miałem nieograniczone rozmowy i wyłączyli, bo
        było za dużo połaczeń wykonaych :) w jednym czasie.
        był cały cyrk z włączeniem z powrotem
        dowód osobisty, dane itp

  5. Przez ostatnie kilka miesiecy mialam wiele wyjazdow sluzbowych. Samo przez sie znaczylo, ze pracowalam rowniez w drodze. Wszystkie wiec wymienione aspekty sa jak najbardziej potrzebne. Sluchawki I dobry plan – nie tylko tego co mam zrobic, ale samej podrozy (czyli czy zdarze zanim dojade na swoja stacje:)) – byly dla mnie krytyczne:) Baaardzo pozyteczny wpis:)

    1. A prowadzisz firmę? Wiesz, że jeśli tak to możesz wrzucić delegację w koszty?

      1. Nie nie, pracuje dla firmy, ktora ma kilka lokalizacji, wiec jestem wysylana to tu to tam. I zawsze sie rozliczam z wszelkiego rodzaju koszt plus diety dzienne:)

  6. Z tą baterią też tak robiłam, dopóki któryś z kolei informatyk nie powiedział, że to mit i że to nie jest dobre dla sprzętu. Ale jaka jest prawda tego nie wiem.

    1. Szukałem ostatnio jakiegoś mądrego artykułu na ten temat ale nie znalazłem niczego na 100% pewnego. Ale wyciągana bateria z poprzedniego laptopa trzymała przez 2 godziny po 3 latach więc moim zdaniem nie mit…

  7. Chyba najlepiej pracowało mi się w samochodzie, stojąc w korku. Przez te 1,5 godziny poprawiłam treść kursu, do czego zbierałam się jakiś czas. Z nudów oczywiście ;)

  8. Nie podróżuję zbyt często, ale lubię pracować lub uczyć się poza domem. Zabieram podobną listę, którą tu proponujesz: komórka, laptop, słuchawki, notatnik, kalendarz, książka i darmowe wi-fi na miejscu. Lubię siedzieć w British Library, gdzie cisza pozwala mi się skupić lub w jakiejś restauracji, by nie głodować za długo ;)

  9. Muszę przyznać, że zawsze miałam z tym problem – zwłaszcza w środkach lokomocji. W pociągu wszystko mnie denerwuje i rozprasza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.