PodróżePolska

Nietypowe atrakcje Krakowa

Nietypowe atrakcje Krakowa - Kraków - rzeczy, których mogłeś nie wiedzieć - Ja mówię TO https://jamowie.to Tatrzańska Schody

Kraków kryje w sobie wiele ciekawych rzeczy, o których nie wiedzą ci, którzy wpadają tu na moment. A szkoda, bo miasto ma do zaoferowania o wiele więcej niż tylko typowe atrakcje, które przyciągają rzesze turystów.

Kilka miesięcy temu dotarło do mnie, że żyję w mieście, które jest jednym z najpopularniejszych celów podróży turystów z całego świata. Miliony ludzi biorą urlop, kupują bilety lotnicze i wyruszają w podróż, by zobaczyć Miasto Królów Polskich. Pełne cudownych zakamarków i fascynujących legend miejsce, w którym co godzinę w powietrzu unoszą się dźwięki hejnału.

A ja po tym mieście chodzę każdego dnia i to, po co inni przyjeżdżają z odległych krańców świata, mam na wyciągnięcie ręki. I znam to miasto całkiem nieźle: nie tylko te atrakcje, które przyciągają obcokrajowców, ale i miejsca i rzeczy, o których słyszało niewielu.

Chcę przybliżyć Wam nietypowe atrakcje Krakowa – miejsca i rzeczy, które możecie poznać mieszkając lub odwiedzając gród Kraka. Nie każdej z nich dałbym ocenę 10/10, ale założę się, że nie wszystkie są Wam znane i myślę, że każda jest w pewien sposób interesująca – to właśnie było kluczem do stworzenia tej krótkiej listy.

Hala Targowa i niedzielny targ wszystkiego

W każdą niedzielę już o godzinie 4 nad ranem na krakowskiej Hali Targowej zaczyna się robić tłoczno. Handlarze nie tylko z Małopolski rozstawiają swoje skarby, a pierwsi poszukiwacze przyświecając latarkami szukają najbardziej wartościowych kąsków. Mieszkam w pobliżu i jeśli jestem w Krakowie to lubię sobie wyjść przed południem i zobaczyć, co tym razem sprzedawcy przywieźli do Krakowa.

W niedzielę rano na Hali Targowej odbywa się targ, na którym kupicie wszystko: antyki, stare płyty gramofonowe, książki, dzieła sztuki, meble, zabawki, rowery – długo by wymieniać. Jeśli oglądacie na Discovery programy w stylu Wojny magazynowe – tego typu fanty kupicie w niedzielny poranek w samym centrum miasta.

Gratka nie tylko dla poszukiwaczy skarbów i miłośników staroci. Niedzielna hala targowa ma niesamowity klimat, którego warto doświadczyć. Sprzedawcy to nie tylko ludzie, którzy siedzą w biznesie od wielu lat. To też przypadkowi handlarze, którzy chcąc dorobić do wypłaty wynoszą z domu starocie. Jeśli lubicie zatłoczone targi i nietypowe miejsca, musicie odwiedzić halę targową. Przy dobrej pogodzie tłumnie jest tu nawet po 12 w południe. Mi osobiście targ na Hali Targowej klimatem przypomina trochę targi, które znajdziecie w Azji.

Hala Targowa znajduje się przy skrzyżowaniu ul. Grzegórzeckiej i ul. Blich, 10 minut spacerem od Dworca Głównego w kierunku Kazimierza.

Jurek Bożyk dający koncerty w Awarii [nieaktualne]

Jeśli chcecie przenieść się w muzyczną przeszłość i posłuchać przebojów z lat 20., 50., czy 60 koniecznie odwiedźcie krakowską Awarię. W każdą niedzielę można posłuchać tu Pana Jerzego Michała Bożyka. Jurek Bożyk to jest ktoś, kogo zawsze gorąco Wam polecę i uważam, że wciąż za mało ludzi wie o jego koncertach i twórczości w ogóle. Nigdzie indziej nie zaśpiewacie z 75-letnim wokalistą na żywo utworów takich jak:

Bo ja mam zęby w dupie! Potężne zęby w dupie! Mam kły, trzonowe i siekacze w odbytnicy

albo

Płynie gówno potokiem! Czasem mgła otula je. Płynie nurtem głębokim. Chwiejąc się.

albo

Szkoda nocy, szkoda dnia Noc jest taka krótka Tam gdzie wódka tam i ja A gdzie ja tam wódka.

 

Koncerty Jurka Bożyka są darmowe. Bluesmana można posłuchać w prawie każdą niedzielę o godzinie 20.00 w krakowskim klubie Awaria przy ul. Mikołajskiej 9. Facet jeździ na wózku, rzuca rubasznymi żartami i występuje ze swoimi kompanami tworząc Jurek Bożyk TRIO. Naprawdę warto.

Zostawiam ten zapis, bo Jurka Bożyka cenię ogromnie. Niestety, nie będziecie już mieli możliwości posłuchania jego twórczości na żywo. Pan Jerzy zmarł w lutym 2019 roku.

Piąty Kopiec

Kopiec Kościuszki znają chyba wszyscy – usypane na cześć Tadeusza Kościuszki sztuczne wzgórze, na którym mieści się fort z czasów zaborów przyciąga rzesze turystów. Idąc dalej Laskiem Wolskim trafić można na największy z kopców – Kopiec Piłsudskiego.

Mniej znanym, chociaż zdobywającym coraz większą popularność, jest znajdujący się na Podgórzu Kopiec Kraka, który historycznie i kalendarzowo związany jest z mieszczącym się w Nowej Hucie Kopcem Wandy. Te dwa ostatnie kopce są dużo mniejsze, ale i dużo starsze od pomników usypanych dla Kościuszki i Piłsudskiego.

Od 1997 roku Kraków może pochwalić się piątym kopcem. Pomnik usypano w 1997 roku na pamiątkę pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Jest to najmniejszy krakowski kopiec – liczy tylko 7 metrów wysokości. Ale na szczyt i tak nie da się wejść. Kopiec jest usypany na terenie należącym do  Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców. Od ulicy odgrodzony jest płotem. Aby podejść pod wzgórze trzeba wejść na podwórze od ul. Pawlickiego 1. Do kopca prowadzi wąska alejka zakończona tablicą pamiątkową. Turyści nie wiedzą o piątym kopcu, więc jest tu cicho i spokojnie (nie licząc odgłosów ruchu drogowego).

Gratka dla tych, których interesują kopce. Ja właśnie zaliczyłem wszystkie pięć. Szkoda, że nie da się wejść na szczyt i położyć na zielonej trawce.

Krakowskie dziedzińce kamienic

Wiecie, że na początku XX wieku Kraków realizował koncepcję miasta ogrodu? Taką rolę miała pełnić Nowa Huta. Coś jednak poszło nie tak i obecnie toniemy nie w zieleni, a w smogu. Podobno w Krakowie od 1995 roku realizowana jest projekt Kraków Miasto-Ogród, ale nie znam jego założeń i jako mieszkaniec miasta niekoniecznie też dostrzegam rozwój tego przedsięwzięcia.

Mimo wszystko w Krakowie jest magicznie i często również zielono nie tylko w tych odsłoniętych miejscach Krakowa. Wiele zieleni i architektonicznych ciekawostek znajdziecie, jeśli tylko uda Wam się dostać w zakamarki dziedzińców i podwórek krakowskich kamienic. Czasami warto pociągnąć za klamkę i sprawdzić, czy drzwi nie są jednak otwarte. Np. na ul. Karmelickiej można dzięki temu trafić w niezwykłe miejsca.

Zalew Zakrzówek i Skałki Twardowskiego

Zakrzówek leży niedaleko Kopca Jana Pawła II i jeśli planujecie odwiedzić tę część miasta, to zdecydowanie kopiec powinien być dodatkiem do zalewu i skałek. To jedno z moich ulubionych miejsc w Krakowie, które odwiedzam zbyt rzadko. Zakrzówek to stary kamieniołom, który na początku lat 90. został zalany. W tym miejscu w latach 40. pracował Karol Wojtyła, a tablica upamiętniająca ten okres spoczywa na dnie zalewu. Można ją oglądać, bo Zakrzówek to również jedno z atrakcyjniejszych nurkowisk w Polsce. Maksymalna głębokość zalewu to 32 metry.

Pionowe ściany Zakrzówka, przejrzysta woda i dużo zieleni dookoła robią piorunujące wrażenie na każdym, kto po raz pierwszy odwiedza Zakrzówek. Aby się tam dostać z centrum miasta najlepiej wsiąść w tramwaj numer 52 na przystanku Dworzec Główny i wysiąść na przystanku Grota-Roweckiego lub Norymberska. Chcąc rozpocząć wędrówkę od Skałek Twardowskiego wysiadamy wcześniej, na przystanku Kapelanka.

Schody na Tatrzańskiej

Wiele miast ma swoje kolorowe schody. Te, które znajdziecie w Krakowie nie są ani najdłuższe ani najbardziej kolorowe. Ale są urzekające. Na każdym stopniu znajdziecie cytat: jedne są motywujące, inne zabawne, jeszcze inne skłaniają do przemyśleń. Pomysł schodów w barwach tęczy zrodził się w głowach Agnieszki Roli i Moniki Pasek. Mimo że dzisiaj schody już lekko wyblakły wciąż warto po nich poskakać.

Czakram na Wawelu

Na koniec zostawiam dość kontrowersyjną ciekawostkę, którą wiele osób uznaje za prawdziwą, ale równie wiele odnosi się do niej co najmniej sceptycznie. W dodatku dotyczy ona Wawelu, a więc miejsca znanego turystom. Chodzi o czakram, przez innych nazywany miejscem mocy, czy też gruczołem Ziemi, który ma znajdować się podobno na Zamku Królewskim na Wawelu. Teorii jest kilka, każda prowadzi do informacji, że w określonym miejscu na Wawelu znajduje się źródło niezwykłej energii, która pozytywnie oddziałuje na organizm ludzki. To tam można osiągnąć wyższe skupienie, a nawet wyleczyć się z chorób.

Teoria linii geomantycznych mówi, że Ziemia jest opleciona systemem linii geomantycznych. Im więcej linii przecina się w jednym miejscu, tym większa energia kumuluje się w nich. To właśnie na tych stykach powstawały pierwsze cywilizacje i największe ośrodku kultów religijnych. Podobno na Wawelu przecina się aż siedem takich linii, co czyni z Krakowa najsilniejszy ośrodek mocy w naszym kraju.

Oto 7 ciekawych rzeczy, które znalazłem w Mieście Kraka. Kraków jest jednak miastem pełnym tajemnic i smaczków. Dlatego jeśli macie coś do dodania – piszcie śmiało w komentarzach. Chętnie odwiedzę kolejne nietypowe atrakcje Krakowa.

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 7

  1. Hahahahahaha, nie ma to jak codziennie widzieć przez okno piąty kopiec i dopiero dziś dowiedzieć się, że jest kopcem :D A za tydzień w Awarii (przez Ciebie!) chyba nie będzie wolnych miejsc :D Dzięki!

    1. Haha :D
      W kalendarium Awarii jest napisane, że za tydzień Jurek gra, więc bawcie się dobrze :)

    2. @jakslowodajewordpresscom:disqus jednak za tydzień nie ma koncertu – sprawdź na stronie Awarii ;)

      1. O, dzięki za wiadomość! Będę śledzić :) Słyszałam kiedyś Jurka z bratanicą na Krakowskich Zaduszkach Jazzowych – są fenomenalni! :)

  2. NIekoniecznie nietypowe :D

  3. Przyznam że o paru miejscach nie miałam pojęcia :D

  4. Jak widać legenda o czakramie ma się wciąż dobrze :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.