PodróżePolska

Misja: Kozłów Urban Exploration

Ja mówię TO: https://jamowie.to Kozłów urban exploration - 1

Kozłów to mała wieś znajdująca się około 60 kilometrów na północ od Krakowa. Niewielka, z pozoru niczym niewyróżniająca się miejscowość, kryje w sobie niezwykle ciekawe miejsce: opuszczone zakłady zbożowe z 40-metrowymi silosami. Postanowiliśmy zbadać nieczynną fabrykę i wspiąć się na silosy.

Misja: PZZ Kozłów Urban Exploration

Cel: zrobić zdjęcia ze szczytu silosów zbożowych

Team: Pszonak, PJ, Polasik, Maju, Kozdęba

Rys historyczny:

Kozłów jest małą miejscowością znajdującą się na pograniczu województwa małopolskiego i świętokrzyskiego. Wieś, którą zamieszkuje mniej niż 1 000 osób, jest stolicą gminy. Jeszcze w latach 90. głównym źródłem pracy i utrzymania okolicznych gospodarstw były zakłady zbożowe, które działały na tym terenie od lat 50 XX wieku. To właśnie wtedy w Kozłowie wybudowano pierwszy elewator zbożowy, a następnie kaszarnię, młyn i inne obiekty. W latach świetności był to jeden z najnowocześniejszych zakładów w Europie. Szczycił się maszynami sprowadzanymi ze Szwajcarii i Niemiec, dawał zatrudnienie ponad 300 osobom. Podczas żniw do silosów ustawiały się kilometrowe kolejki rolników, którzy chcieli zbyć swoje płody rolne. Pracowano na trzy zmiany. W silosach mogło się zmieścić 35 tysięcy ton zboża. Z kolei dziennie produkowano 75 ton kaszy i 300 ton mąki.

Ja mówię TO: Http://jamowie.to Kozłów urban exploration - 16

Wszystko zaczęło się psuć w II połowie lat 90. W listopadzie 1997 roku 60% udziałów w PZZ Kozłów przejął prywatny inwestor, Piotr Gajda. Zakłady zaczęły szybko podupadać. Już po roku pracownicy przestali otrzymywać pensje, a w 1999 roku przedsiębiorstwo zamknięto. Według niektórych źródeł inwestor odzyskał część pieniędzy sprzedając najcenniejsze maszyny i zgromadzone w silosach zboże.

Jeszcze w 2000 roku komornik bezskutecznie próbował sprzedać zakłady. Obecnie jedynym przejawem działalności biznesowej, jaki można zaobserwować w kozłowskich silosach, jest antena jednego z operatorów telefonii komórkowej stojąca na dachu budynku ze zbiornikami. Jeszcze w 2001 roku w pomieszczeniach znajdowały się maszyny, które szybko rozkradziono. W 2003 roku zabudowania były już w stanie rozkładu.

Obecnie na stronie gminy Kozłów znajduje się oferta inwestycyjna, której przedmiotem są tereny PZZ Kozłów. Jeśli jesteście zainteresowani, szczegóły znajdziecie TUTAJ.

Przebieg misji:

Od dłuższego czasu szukaliśmy ciekawego miejsca, do którego można byłoby się wybrać na urban exploration czyli zwiedzanie, czy też odkrywanie, opuszczonych miejsc. Padło na Kozłów. W poprzednią sobotę rano, razem z chłopakami w ramach Hakuna Adventure Team, wyruszyliśmy samochodem w krótką podróż, by stanąć przed ogromnymi silosami i strzelić kilka fotek.

Ja mówię TO: Http://jamowie.to Kozłów urban exploration - 2

Mieliśmy duże oczekiwania, bo miejsce na Forgotten.pl jest oznaczone dużym stopniem atrakcyjności. Oczekiwania zostały w 100% spełnione. PZZ mają niesamowity, postapokaliptyczny klimat. Zniszczone budynki, woda zbierająca się na najniższym poziomie i kolorowe graffiti tworzyły fantastyczną mieszankę. W podłogach na każdym piętrze było wiele dziur, więc poruszaliśmy się ostrożnie. Nikt nie chciał popsuć innym zabawy wpadając do jednej z nich. Po skończonej eksploracji obu budynków zaczęliśmy szukać wejścia na silosy. Klatka schodowa nie jest doskonale widoczna i zobaczyliśmy ją, gdy byliśmy gotowi wracać do Krakowa.

Widok ze szczytu jest niesamowity. Same silosy wydają się być stabilne. Jednak świadomość tego, że stoi się kilkadziesiąt metrów nad ziemią na czymś, do czego idealnie pasuje określenie RUINA, przyprawiało o lekki strach. Na szczęście wyrośliśmy ze szczeniackich żartów typu spychanie z wysokości, ale i tak miałem podniesione ciśnienie. Strzeliliśmy kilka fotek i zadowoleni z wyprawy ruszyliśmy do domu.

 Ocena misji: 4/5

Warto zobaczyć. Jeśli ktoś lubi opuszczone miejsca, opuszczone budynki i ruiny, to PZZ Kozłów na pewno jest miejscem wartym polecenia. Widok z silosów jest naprawdę ładny. Patrzcie pod nogi, bo dziur jest sporo.

Dokumentacja fotograficzna:

Trasa: Kraków – Kozłów, 62,2 km

mapa-urban-exploration jamowie.to

Źródła, z których czerpałem na temat historii Kozłowa: [1], [2], [3], [4], [5]

Pierwsza misja zakończyła się sukcesem. W planach mamy kolejne. Za tydzień pokażę Wam zdjęcia z Cmentarzyska Lokomotyw, które znajduje się w Krakowie.

Dajcie znać, co myślicie o wyprawie i o zdjęciach – nie jestem profesjonalnym fotografem, więc uwagi mile widziane :).

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 8

  1. Fajne foty, fajna relacja

  2. Bardzo dobre zdjęcia, Andrzej – chociaż ja też nie mam doświadczenia, żeby powiedzieć Ci jakieś konkretne uwagi. Gdzie jeszcze będziecie jeździć?

    1. Za tydzień na pewno wrzucę kolejną misję. A kolejne – dużo zależy od pogody :)

  3. Kurczę, Panowie, no jestem pod wrażeniem i to ogromnym! Wielki szacunek dla Was :)

  4. Ostatnio z dużym zaciekawieniem oglądam na yt filmy dotyczące Urban Exploration – bardzo wciągająca sprawa dla widza, zwłaszcza jeżeli realizacja i komentarz stoją na wysokim poziomie (w większości przypadków tak właśnie jest). Na pewno jest to bardzo ciekawe hobby, a przy tym pasja wymagająca sporej odwagi i niezłej sprawności fizycznej. Ktoś bezmyślny powie: „A łażą po jakichś ruinach i szukają guza”.

    Ode mnie wyrazy uznania.

    1. Dzięki Buster, fajnie to ująłeś :)

  5. W Kozłowie byliśmy w miniony weekend, teraz tak to wygląda (z góry): https://www.youtube.com/watch?v=KhZhcOE0vgs ;)

  6. Dla zainteresowanych tematem urbexu / opuszczone miejsca zapraszam na http://fotokomorka.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.