BiznesPraca

Jak się nie spóźniać?

Jestem punktualnym typem i okropnie nie lubię, gdy ktoś się spóźnia. Nie mówię o jednorazowym spóźnieniu, a o permanentnym przychodzeniu 10-15 minut po czasie. Dlatego dzisiaj kilka porad dla wszystkich, dla których spóźnianie jest codziennością.

Jeśli masz problem ze spóźnianiem się czytaj dalej. Jeśli znasz kogoś, kto ma problem ze spóźnianiem, prześlij mu ten artykuł.

Spóźnianie się jest niekulturalne. Niezależnie od tego, czy czeka na Ciebie kumpel czy klient. Jeżeli już się spóźnisz poinformuj tak jednego, jak i drugiego. Niech przynajmniej wiedzą, ile będą musieli na Ciebie czekać.

Spóźnienia jednorazowe rozumiem i akceptuję. Może się zdarzyć. Rozumiem też, że jeśli umawiam się z dziewczyną, to chwilę będę na nią czekał. Miło jest, jeśli nie jest to więcej niż 10 minut. Ale nie do końca rozumiem, dlaczego ludzie potrafią spóźniać się dzień w dzień, umawiając się ze swoimi dobrymi znajomymi.

A już całkowicie nie rozumiem osób, które ze spóźniania zrobiły swój znak firmowy i można powiedzieć, że szczycą się swoją niepunktualnością. Jeśli tak robisz, to przestań i uszanuj tych, którzy na Ciebie czekają. Zrozum, że masz problem. I to taki, którym zarażasz inne osoby. Pozwól, że podam Ci kilka wskazówek dotyczących punktualności.

1. Planuj. Rzadko kiedy umawiasz się z kimś na ostatnią chwilę. Zwykle o spotkaniu wiesz kilka godzin lub kilka dni wcześniej. Sprawdź, jak dostać się na miejsce i ile czasu Ci to zajmie. A następnie…

2. Wyznacz godzinę, o której musisz wyjść z domu, żeby zdążyć. Weź pod uwagę, czy wychodzisz w godzinach szczytu. Nie ruszasz się z domu pierwszy raz, więc wiesz mniej więcej, jak wygląda ruch wokół Twojego miejsca zamieszkania.

2. Nie rób na ostatnią chwilę. Jeżeli do wyjścia została Ci minuta lub dwie, to nie zakładaj, że uda się jeszcze wyprasować inną koszulę lub zjeść kanapkę. Zwykle się nie udaje. Koszulą lub głodem zainteresuj się wcześniej.

3. Wyznacz sobie nagrodę za punktualność i karę za spóźnienie. Albo poproś znajomych, żeby wyznaczali Ci kary za spóźnienia. Im bardziej brutalnych masz znajomych tym lepiej ;). Wychodząc z założenia, że człowiek najlepiej uczy się na własnym doświadczeniu poproś kogoś, kogo wielokrotnie wystawiłeś na męki czekania, żeby przy jednym z najbliższych spotkań spóźnił się na nie. Godzinę lub dwie. 

4. Ustaw alarm w telefonie. I wyjdź z domu zaraz po tym, jak zadzwoni. Bez ociągania. Zmuś się do tego.

5. Zastanów się, co sprawia, że się nie spóźniasz. Bo są na pewno takie miejsca, w które przychodzisz punktualnie. Choćby lotnisko czy dworzec. Pomyśl, w jaki sposób planujesz wyjście w te miejsca i dlaczego jesteś tam na czas – co zrobiłeś, żeby się wyrobić.

6. Bądź optymistą. Punktualności da się nauczyć. Ona nie zależy od Twojego charakteru, ale od dyscypliny, którą sobie narzucisz. „Ja już taki / taka jestem” – nieprawda. Gdyby tak było, to stalibyśmy w miejscu przez całe życie. Każdy może się zmienić. To, jak szybko osiągnie rezultaty, zależy od nakładu pracy i motywacji.

 Powodzenia :)!

Podziel się wpisem:

Tags:

komentarze: 3

  1. Też tak mam czasami niestety. Moim sposobem jest przestawienie zegarka minutkę czy dwie do przodu. Bo zawsze spóźniałam się właśnie o te kilka minut np. na tramwaj rano przez co spoźniałam się na uczelnie. Również nie lubię jesli ktoś nie przychodzi na umówiony czas ! :)

    1. A nie przyzwyczaiłaś się do tego zmienionego czasu :)?

  2. Hej!
    Sama mam ten problem odkąd pamiętam, ale postanowiłam z tym powalczyć motywując innych i niedawno założyłam fanpage: https://www.facebook.com/motyw… . Nie jestem ekspertem ani autorytetem, ale można uczyć się dzięki temu na moich błędach – najważniejsze to wyciągać wnioski!
    Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.